Podobnego zdania jest Izabella Sierakowska z Socjaldemokracji Polskiej. Uważa ona, że Polska ma szansę pokazania się w Europie z dobrej, aktywnej strony. Jeśli zorganizujemy referendum, damy sygnał, że chcemy solidarnej Europy - przekonywała posłanka.
Wątpliwości co do polskiego wpływu na unijne decyzje wyraził Bronisław Komorowski z Platformy Obywatelskiej. Powiedział też, że wobec kryzysu tempa integracji europejskiej pospieszne działania, w tym organizacja referendum konstytucyjnego w Polsce, mogą bardziej zaszkodzić niż pomóc.
Z kolei Krzysztof Janik z SLD zwrócił uwagę, że w sprawie Traktatu Konstytucyjnego europejscy przywódcy okazali bezradność. Stwierdził też, że tacy liderzy jak Jacques Chirac i Tony Blair wykorzystali szczyt w Brukseli głównie do okazania gestów wobec swoich wyborców.