"Grupa Wagnera" - jak utrzymują media zachodnie i rosyjskie - walczyła w Syrii i prowadziła działania na wschodzie Ukrainy. Nieoficjalna nazwa pochodzić ma od pseudonimu dowódcy, którym jest - według mediów - pułkownik rezerwy Dmitrij Utkin, również objęty sankcjami amerykańskimi.
Pierwsze doniesienia o "grupie Wagnera" pojawiły się krótko przed rozpoczęciem rosyjskiej operacji wojskowej w Syrii jesienią 2015 roku. Media twierdzą, że Utkin to były oficer wywiadu wojskowego, który służył w misjach podczas kilku konfliktów od rozpadu ZSRR w 1991 r. W Syrii, jak podają media zachodnie, zginęło od kilkudziesięciu do nawet kilkuset Rosjan z "grupy Wagnera".
Sankcje objęły też znanego restauratora Jewgienija Prigożyna, uznawanego przez media za sponsora "fabryki prokremlowskich internetowych trolli" w Petersburgu, w której specjalnie zatrudnieni do tego ludzie zalewają media społecznościowe i portale informacyjne komentarzami o zleconej treści.
Na liście podmiotów objętych amerykańskimi sankcjami jest też spółka "Konkord" należąca do Prigożyna. Petersburski biznesmen od dawna zna się z Władimirem Putinem i innymi wysoko postawionymi rosyjskimi urzędnikami. W roku 2013 magazyn "Forbes" pisał o zawrotnej karierze Prigożyna, wskazując, że w ciągu 11 lat przebył drogę od organizowania przyjęć dla głowy państwa do roli największego podwykonawcy resortu obrony.
Restrykcje dotyczą również spółki "Bike Center", zarejestrowanej w tym samym miejscu, w którym znajduje się moskiewski klub Bike Center Sekston, uznawany za bar Nocnych Wilków, nacjonalistycznego klubu motocyklowego zaprzyjaźnionego z Putinem. Na "czarnej liście" znalazł się także holding ochroniarski Wołk, należący do Nocnych Wilków.
Nowe sankcje wprowadzone przez amerykański resort finansówobejmują 19 osób i 19 podmiotów. Są wśród nich przedstawiciele władz, a także firmy i instytucje działające na Krymie, zaanektowanym w 2014 roku przez Rosję. Restrykcje oznaczają zamrożenie aktywów, które mogą znajdować się w USA, oraz zakaz kontaktów biznesowych.
Wśród osób objętych sankcjami są m.in. wiceminister rozwoju gospodarczego Rosji Siergiej Nazarow oraz specjalny przedstawiciel prezydenta Rosji ds. kontaktów z rosyjską diasporą za granicą, członek Rady Federacji, wyższej izby rosyjskiego parlamentu, Aleksandr Babakow.
USA i kraje UE potępiły nielegalną aneksję należących do Ukrainy Krymu i Sewastopola i zamierzają kontynuować swoją politykę nieuznawania przyłączenia półwyspu do Rosji.
Prezydent Rosji Władimir Putin na informację o sankcjach USA stwierdził: "To i owo przyjdzie nam z pewnością skorygować, to i owo przyjdzie nam dodatkowo zrobić, na to i owo zwrócić dodatkową uwagę, ale nie doprowadzi to (zaostrzenie sankcji - przyp. red.) do ślepego zaułka lub jakiegoś załamania". Ocenił, że sankcje skomplikują stosunki rosyjsko-amerykańskie. - Uważam, że to szkodliwe. Ale mówienie teraz o jakichś krokach w odpowiedzi (na wzmocnienie sankcji - przyp. red.) byłoby przedwczesne, trzeba będzie zobaczyć, czym się to zakończy - zaznaczył Putin.