Ani europejskie, ani amerykańskie banki nie spieszą się z tym, aby zacząć swoją działalność w Iranie bezpośrednio lub pośrednio, bo amerykańskie władze oskarżają teraz Iran o "wspieranie terroryzmu".
- W zachodnim sektorze bankowym nadal jest "Iranofobia" - wskazuje Hamid Tehranfar, wicegubernator banku centralnego Iranu, cytowany przez irańską agencję prasową IRNA.
W lutym większość irańskich banków uzyskała dostęp do sieci międzynarodowych płatności SWIFT, co umożliwia wznowienie transakcji z zagranicznymi bankami. Jednak te obawiają się wejścia na irański rynek - stąd bardzo mała aktywność w irańskim sektorze bankowym.
Alex Thursby, prezes narodowego banku Abu Zabi, największego banku w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, podaje, że realia wyglądają tak iż żaden zagraniczny bank nie chce przeprowadzać transakcji z Iranem w dolarach USA.
Dla administracji prezydenta Iranu Hassana Rouhani'ego to zarówno polityczny jak i ekonomiczny "ból głowy", bo jego parlamentarni krytycy wskazują, że ustępstwa Iranu w sprawie jego programu nuklearnego i zawarcie porozumienia z Zachodem o zniesieniu sankcji póki co nie przynoszą Iranowi oczekiwanych korzyści.