Za jej przyjęciem głosowało 244-ech posłów, przeciw było 181-en, a dwóch wstrzymało się od głosu.
Informacje rządu o funduszach, które mają być przekazywane Polsce przez Unię Europejską, główny negocjator Jan Truszczyński przedstawił jeszcze na poprzednim posiedzeniu. Powiedział wówczas, że tak naprawdę o dopłatach i ich wysokości będzie można mówić dopiero, gdy do Unii przystąpimy.
Informację tę jedynie koalicja przyjęła z zadowoleniem, uznając iż rząd dba o interesy i pozycję Polski w Unii Europejskiej. Ze strony opozycji z kolei padły w debacie bardzo krytyczne opinie na temat negocjacji z Unią, a przede wszystkim ustępstw rządu Leszka Millera wobec urzędników w Brukseli.
Według posłów Platformy Obywatelskiej obecna ekipa rządząca ma kłopoty z ustaleniem jednolitego stanowiska rządu w sprawach związanych z naszą integracją z Unią Europejsą oraz, że problemy te muszą rozwiązywać wysocy urzędnicy unijni.
Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości rząd koalicji SLD, UP, PSL negocjując i zamykając poszczególne obszary za bardzo ustępuje Unii Europejskiej.
Według posłów Ligi Polskich Rodzin po wysłuchaniu informacji rządu na temat wykorzysytania unijnych środków można wyciągnąć jeden wniosek: Polska po wejściu do Unii Europejskiej będzie więcej do unijnej kasy wpłacać niż z niej otrzymywać i to kosztem wielu wyrzeczeń. Dlatego posłowie tej partii wnieśli o odrzucenie przedstawionej przez ministra Jana Truszczyńskiego informacji o wykorzystywaniu funduszy unijnych.