Sejm przyjmie weto prezydenta do ustawy o biopaliwach - wynika z sejmowej debaty. Glosowanie w tej sprawie ma się odbyć jutro.
Za przyjęciem weta opowiedziały się dwa największe sejmowe kluby: SLD i Platforma Obywatelska. Zwolennicy obecnej ustawy nie mają więc szans, by zebrać wymagane konstytucją trzy piąte głosów konieczne do odrzucenia weta.
Przedstawiciele klubów przeciwnych wetu ostro zaatakowali prezydenta i popierające go kluby. Ich zdaniem, weto dla ustawy to cios w polskie rolnictwo. W wystąpieniach przedstawicieli PSL-u i Samoobrony pojawiały się też sugestie i oskarżenia o związki zwolenników weta z tak zwaną mafią paliwową. Zdaniem posłów PSL i Samoobrony, ustawa uniemożliwi nadużycia. "Powiem brutalnie - prezydent niech nie rżnie głupa, bo wiadomo o co chodzi" - powiedział w swoim wystąpieniu Andrzej Lepper, za co został skarcony przez wicemarszałka Sejmu Tomasza Nałęcza.
Zwolennicy weta argumentowali, że ustawa uniemożliwia kierowcom wybór rodzaju paliwa, jest niezgodna z prawem unijnym i przez zbyt szybkie wejscie w życie uderzyłaby w rynek paliwowy w Polsce. Zwracali też uwagę na to, że ich wejściu w życie przeciwna jest większość opinii publicznej. Obie strony sporów wzajemnie zarzucały sobie uleganie wpływom lobbistów.