Izba Reprezentantów przyjęła w środę przygotowany przez administrację Baracka Obamy plan stymulujący rozwój gospodarczy w USA.
2/3 wartości planu to wydatki na inwestycje w różnych sektorach: edukację (142 mld dolarów), ochronę zdrowia (111 mld dolarów), infrastrukturę (90 mld dolarów), programy pomocowe (72 mld dolarów), energetykę (54 mld dolarów), naukę i technologie (16 mld dolarów) i wsparcie właścicieli mieszkań (13 mld dolarów). 1/3 wartości planu to cięcia podatkowe, dzięki którym więcej pieniędzy ma zostać w kieszeniach Amerykanów.
Jak donosi CNN problemem może być nie samo przyjęcie planu, ale przyjęcie go - na czym szczególnie mocno zależy Demokratom - przy poparciu przedstawicieli zarówno Partii Republikańskiej jak i Demokratycznej.
W Senacie Republikanie będą mieli możliwość złożenia poprawek do planu, co daje szansę na kompromis. Ale póki co także część Demokratów uważa, że plan zawiera zbyt wiele pozycji, które nie są nastawione na pobudzenie gospodarki, bo jest w nim dużo wydatków, które obciążają budżet, a nie dają gwarancji, że wpłyną na poprawę sytuacji na rynku pracy i w gospodarce.
ZOBACZ TAKŻE:
Zdaniem czołowych przedstawicieli obu partii kompromis jest możliwy. Ale program powinien zostać okrojony. Decydujące głosowanie zostało zaplanowane na środę. Obama ma nadzieję, że plan przejdzie przez Kongres i w połowie lutego uchwalony dokument trafi na jego biurko.
ZOBACZ REPORTAŻ BLOOMBERGA O SENACKIEJ DEBACIE NA TEMAT PLANU OBAMY (ang.):