Pewien mieszkaniec Lublina postanowił odbyć karę aresztu za swojego brata, który nie zapłacił grzywny. No i prawie mu się to udało. Odsiedział 12 z 40 dni kary. Jak to możliwe, że tak późno zorientowały się służby więzienne i policja?
Podczas zatrzymania mężczyzna powiedział, że nie ma dokumentów i podał dane poszukiwanego brata. Dopiero po kilkunastu dniach do aresztu przyszła matka zatrzymanego i przyniosła jego dowód osobisty. Zaskoczenie służb więziennych było bardzo duże. Prawie natychmiast zwolnili fałszywego aresztanta. Dlaczego siedział za brata? Jak tłumaczył brat jest chory dlatego też postanowił za niego odbyć karę.
Do tej pory nie udało się natomiast ustalić gdzie jest prawdziwy skazany.
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.