Po opadach deszczu i roztopach w wielu regionach kraju występują lokalne podtopienia. Sytuacja powoli się jednak stabilizuje.
Na Warmii i Mazurach w Nowym Mieście Lubawskim Drwęca przekroczyła o prawie pół metra stan alarmowy. Podtopiony jest budynek straży pożarnej, a także niektóre ulice.
Zmniejsza się poziom wody w rzekach województwa pomorskiego. Radunia tylko w jednym miejscu przerwała wał przeciwpowodziowy. Można się jednak spodziewać lokalnych podtopień na Kaszubach, kiedy do Raduni zacznie spływać woda z topniejącego śniegu. Pogotowie powodziowe obowiązuje w okolicy Słupska.
Lokalne podtopienia występują w całym województwie świętokrzyskim. W Skarżysku przerwany został wał przeciwpowodziowy na rzece Kamiennej. Trudna sytuacja jest w Wąchocku. Do podtopionych lub zalanych domów dowożona jest żywność. Podnosi się też poziom Wisły. Zagrożenie powodziowe utrzymuje się w gminach: Morawica, Skarżysko, Klimontów, Łoniów, Iwaniska i Górno.
Stan wód w rzekach województwa opolskiego utrzymuje się na podwyższonym poziomie. Specjaliści uspokajają jednak, że regionowi nie grozi powódź. Według hydrologów wody mogą tylko nieznacznie wystąpić z brzegów.
Na Dolnym Śląsku przekroczone zostały stany alarmowe na rzekach: Ścinawka, Ślęza, Piława, Kaczawa, Bóbr, Kwisa i Nysa Łużycka.
Przywrócono komunikację na trasie krajowej nr 3 w Jeleniej Górze. Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Dolnośląskiego uspokaja, że zbiorniki retencyjne mają dużą rezerwę i przyjmują wodę z topniejącej pokrywy śnieżnej.
Na Podkarpaciu poprawia się sytuacja w najbardziej poszkodowanym przez powódź powiecie kolbuszowskim. Woda podtopiła tam ponad pół tysiąca budynków mieszkalnych i gospodarczych.
Teraz zagrożenie minęło i rozpoczęło się usuwanie szkód.