Zdaniem członka sejmowej komisji śledczej, posła Zbigniew Ziobro z Prawa i Sprawiedliwości, wiarygodność Lwa Rywina budzi zasadnicze wątpliwości.
Zbigniew Ziobro powiedział, że chciałby wierzyć, iż Rywin nie ma żadnych związków z Sojuszem Lewicy Demokratycznej i premierem Leszkiem Millerem, jak zapewnił w swoim oświadczeniu przed komisją . Jednak - jak zauważył poseł - Lew Rywin twierdzi także, że to przedstawiciele spółki "Agora" zwrócili się do niego z propozycją korupcyjną.
"Do wypowiedzi każdego świadka, który składa zeznania przed komisją śledczą należy podchodzić całościowo, a nie wybiórczo" - powiedział Zbigniew Ziobro w radiowych "Sygnałach Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia.
Wcześniej w tej samej audycji Leszek Miller powiedział, że Rywin mówi prawdę, zaprzeczając o swoich związkach z nim i SLD.
Zbigniew Ziobro dodał, że jego wątpliwości w tej sprawie biorą się z rozbieżności między wypowiedziami premiera a faktami, które udało się ustalić. Przypomniał, że premier zapewniał, iż ostatni raz widział Lwa Rywina w lipcu ubiegłego roku, a można zobaczyć zdjęcia pokazujące Leszka Millera w towarzystwie Rywina zrobione na premierze filmu "Pianista" we wrześniu.
Poseł Ziobro podkreślił, że był przeciwny przesłuchiwaniu Lwa Rywina przez komisję właśnie teraz, gdyż za dwa-trzy miesiące materiał dowodowy zebrany przez komisję śledczą byłby na tyle duży, że Rywin mógłby przyjąć inną taktykę śledczą. W tej chwili - zdaniem posła Ziobro - ludzie ewentualnie związani z Lwem Rywinem znają jego taktykę i mogą uznać, ze warto - jak to ujął - "iść w zaparte".