Polski sport jest niedofinansowany, a utrzymywanie takiego stanu rzeczy odbija się na zdrowiu społeczeństwa - uważa poseł Mirosław Drzewiecki z Platformy Obywatelskiej, przewodniczący sejmowej komisji kultury fizycznej i sportu.
Mirosław Drzewiecki, który był gościem "Sygnałów Dnia", powiedział, że na sport wydajemy obecnie zaledwie 160 milionów złotych rocznie. Zdaniem posła, podwojenie tych nakładów nie byłoby dużym obciążeniem dla budżetu, zwłaszcza w porównaniu z wydatkami państwa na partie polityczne.
Przewodniczący sejmowej komisji kultury fizycznej i sportu podkreślił, że nakłady na sport dzieci i młodzieży muszą wzrosnąć, ponieważ stan ich zdrowia jest najgorszy od 20-tu lat. Poseł Platfomy Obywatelskiej ostrzegł, że będzie jeszcze gorzej, jeżeli kultura fizyczna nie będzie upowszechniana. Podkreślił również, że nakłady na sport będą się zwracać, ponieważ dzięki temu będziemy mogli mniej wydawać na służbę zdrowia.
Gość "Sygnałów Dnia" zwrócił uwagę, ze budowa wielu obiektów sportowych, o czym wczoraj mówił w Sejmie minister kultury fizycznej i sportu Adam Giersz, nie jest zasługą rządu. Powiedział, że pieniądze na ten cel są uzyskuwane z dochodów Totalizatora Sportowego, a więc ze składek społeczeństwa, które - jak podkreślił - nie ma nawet wpływu na to, gdzie te obiekty będą budowane.