Zawieszono zastępcę komendanta miejskiego policji w Szczecinie i szefa sztabu w miejscowej komendzie wojewódzkiej.
Rzecznik Komendanta Głównego Policji Paweł Biedziak powiedział, że wstępne wyniki śledztwa prowadzonego przez inspektorat komendy głównej policji wskazują, że doszło do istotnych uchybień w pracy policjantów. "Przede wszystkim ewidenty brak reakcji na powstałe zagrożenie" - podkreślił rzecznik w rozmowie z IAR.
Rano około tysiąca stoczniowców przyszło pod zakłady "Odra", by wspomóc szwaczki, które od marca nie otrzymują pieniędzy. Stoczniowcy weszli do gabinetu prezesa i po krótkiej dyskusji oraz prośbie, by wyszedł do protestujących, wyciągnęli go przed zakład. Prezesa obrzucono jajkami, zdarto z niego garnitur i koszulę oraz pobito. Zajściu przyglądały się pracownice "Odry" i inni stoczniowcy. Policja nie interweniowała. Po kilku minutach przepychanek prezes uciekł.
Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Zbigniew Sobotka zapowiedział wyciągnięcie konsekwencji karnych i dyscyplinarnych wobec osób odpowiedzialnych za brak reakcji policji.
Policja prowadzi też dochodzenie w sprawie pobicia prezesa. Sprawcy zostaną pociągnięci do odpowiedzialności karnej, zebrane przez policję materiały zostaną przekazane prokuraturze.
