Ambasada Niemiec w stolicy Afganistanu Kabulu jest od pewnego czasu zamknięta z powodu groźby zamachów terrorystycznych - potwierdził dziś niemiecki minister obrony Lothar de Maiziere.
Rząd Niemiec nie ujawnił na razie żadnych szczegółów na ten temat. Ministerstwo spraw zagranicznych nie było w piątek w stanie podać spodziewanej daty ponownego otwarcia placówki.
Według dziennika _ Die Welt _ Federalna Służba Wywiadowcza (BND) otrzymała sygnały, że talibowie mogą przygotowywać plany zamachów na niemieckich dyplomatów. Jednak nowy niemiecki ambasador w Afganistanie Martin Jaeger, który rozpoczął swą misję w ubiegłym miesiącu, nadal przebywa w Kabulu.
_ Podejmuje się obecnie odpowiednie przedsięwzięcia prewencyjne. Służy to ochronie niemieckich obywateli _ - powiedział de Maiziere, nie wchodząc w szczegóły. Podobną powściągliwość w tej sprawie zaprezentowało MSZ.
Jak zaznacza agencja dpa, od dłuższego czasu wiadomo, że niemiecki ambasador w Kabulu ma ochronę osobistą. Pilnie strzeżony jest także budynek ambasady.
W Afganistanie pełni obecnie służbę bojową 3860 żołnierzy Bundeswehry, którzy mają zostać wycofani do końca 2014 roku wraz z pozostałymi kontyngentami Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF). Po tej dacie w szkoleniu afgańskich formacji zbrojnych uczestniczyć będzie od 600 do 800 niemieckich instruktorów wojskowych.
Czytaj więcej w Money.pl