Jerzy Jaskiernia podkreślił, że dyskusja w klubie SLD jest spokojna, mimo że niektórzy usiłują jej nadać kontekst personalny.
Tydzień temu marszałek Sejmu zdecydował, że prace nad nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji zostaną wstrzymane na miesiąc. W tym czasie powołany przez niego specjalny zespół ma dokonać od strony prawnej przeglądu rządowego projektu nowelizacji. Marszałek Borowski podjął tę decyzję po ujawnieniu przez "Gazetę Wyborczą", że producent filmowy Lew Rywin złożył redaktorowi naczelnemu Adamowi Michnikowi obietnicę pośrednictwa w załatwieniu w kręgach rządowych korzystnych dla Agory - spółki wydającej gazetę - zmian w nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji w zamian za łapówkę w wysokości 17,5 miliona dolarów.
Jerzy Jaskiernia powiedział, że rozumie intencje marszałka Borowskiego, który obawia się, że Sejm przyjmie projekt niezgodny z konstytucją. Jerzy Jaskiernia podkreślił, że nie był poinformowany o decyzji marszałka Borowskiego, który tłumaczył potem, że nie chciał upolityczniać sprawy konsultując ją z szefem SLD. Jerzy Jaskiernia wyraził nadzieję, że marszałek Borowski wyjaśni jutro całemu klubowi SLD te wątpliwości, które pojawiły się w związku ze składem zespołu do sprawy zbadania konstytucyjności projektu ustawy o radiofonii i telewizji.