Szef pionu śledczego Instytutu Pamięci Narodowej profesor Witold Kulesza powiedział, że celem ewentualnego polskiego śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej byłoby ustalenie listy sprawców, którzy do tej pory nie zostali pociągnięci do odpowiedzialności.
Profesor Kulesza - gość "Salonu Politycznego Trójki" - poinformował, że Instytut Pamięci Narodowej wystąpił do strony rosyjskiej o listę nazwisk żyjących jeszcze sprawców mordu. Według strony polskiej, odpowiedzialność za zbrodnię ponosi prawdopodobnie około dwóch tysięcy osób. Jednak nie wiemy ilu spośród nich żyje - zaznaczył Witold Kulesza.
Szef pionu śledczego IPN dodał, że rosyjska prokuratura wojskowa przesłuchała do tej pory w sprawie zbrodni katyńskiej 900 świadków. Podkreślił jednak, że nie rozważa ona możliwości postawienia komukolwiek zarzutów.
Witold Kulesza powiedział, że polskie śledztwo w sprawie mordu katyńskiego jest uzależnione od tego, co znajduje się w aktach śledztwa rosyjskiego, które mają zostać przekazane Instytuowi Pamięci Narodowej. 63 spośród 156-iu tomów były stronie polskiej dotąd zupełnie nieznane.
Profesor Kulesza podkreślił, że polski prokurator nie ma możliwości prowadzenia śledztwa na terenie Rosji. Dlatego ewentualne śledztwo nie rozszerzy raczej naszej wiedzy o mordzie katyńskim. Może ono tylko - dodał profesor Kulesza - szczegółowo uzasadnić polską kwalifikację prawną tej zbrodni jako ludobójstwa nieulegającego przedawnieniu.