Z dnia na dzień coraz więcej rolników dołącza do protestujących, wskutek czego ciągle powstają nowe blokady. Rolnicy przestrzegają, że nie zakończą protestu, dopóki rząd nie spełni ich żądań. Nie zgadzają się na podwyższenie podatków i składek emerytalnych w ich sektorze oraz na zabranie im państwowych dotacji.
Tłumaczą, że to właśnie dzięki dotacjom w sklepach można dostać tanie produkty rolnicze. "Ale nie chodzi tylko o to, aby obywatele jedli tanio, to jest również strategia geopolityczna" - uważają rolnicy. Dodają, że jeśli Europa nie będzie produkować na przykład swojego ryżu, to ten sprowadzany z Chin będzie kilkakrotnie droższy.
Tymczasem wierzyciele stawiają sprawę jasno - bez głębokich zmian w systemie emerytalnym nie będzie oceny greckich reform. A szef Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego Klaus Regling oświadczył dziś, że bez tych zmian, za pięć lat Grecja nie będzie miała pieniędzy na żadne emerytury.
We wtorek w Salonikach ma odbyć się narada wszystkich przedstawicieli związków zawodowych rolników i hodowców w celu ustalenia dalszych działań.