Minister spraw zagranicznych Joschka Fischer powiedział, że europejskie referendum stałoby się - jak to określił - "populistyczną pułapką". Jego zdaniem, miałoby ono sens, gdyby istniała prawdziwa alternatywa - albo przyjęcie konstytucji, albo wystąpienie z Unii Europejskiej. Peter Hintze, rzecznik frakcji CDU/CSU do spraw europejskich i sekretarz generalny CDU w czasach Helmuta Kohla, ostrzegł, że referendum stworzyłoby pole do działania "sekciarzom i awanturnikom", a także podsycałoby "antyeuropejskie uprzedzenia". Istniałaby też groźba, że w głosowaniu nad unijną konstytucją ludzie nie tyle decydowaliby o jej przyjęciu, co dawali wyraz niezadowoleniu z obecnego rządu - wskazał polityk z opozycyjnej CDU.
Joschka Fischer, a także inni deputowani chwalili opracowany przez Konwent Europejski projekt unijnej konstytucji. Argumentowali, że przewidując tak zwaną podwójną większość w przyszłej Radzie Ministrów Unii, dającą równe prawa małym i dużym państwom i uwzględniającą liczbę ludności, projekt spełnia ważny wymóg - jest czytelny i demokratyczny. Przeciwko zasadzie podwójnej większości jest Polska, która opowiada się za utrzymaniem tak zwanego systemu nicejskiego.