Na ulice 70 rosyjskich miast wyszły setki tysięcy zwolenników i przeciwników reform socjalnych przeprowadzonych przez rząd Władimira Putina.
Do największej demonstracji doszło w Moskwie. Tysiące zwolenników Putina przemaszerowało przez centrum miasta. Demonstrujących eskortowała policja. Była to największa demonstracja poparcia dla Putina od czasu zamieszek w Sankt Petersburgu, do których doszło w ubiegłym miesiącu. Na ulice wyszły wówczas tysiące emerytów i rencistów, którzy demonstrowali przeciwko ograniczeniu przywilejów socjalnych.
Jak dowiedział się, korespondent Polskiego radia, nie wszyscy uczestnicy moskiewskiej manifestacji przyszli na nią dobrowolnie. Niektórzy polecenie uczestniczenia w wiecu dostali w swoim zakładzie pracy. Najwięcej emocji wywołała akcja studentów, którzy domagali się dożywotnich rządów Władimira Putina. Ani milicja, ani pozostali uczestnicy manifestacji nie wiedzieli, czy to żart, czy też poważny postulat polityczny.
W stolicy Rosji demonstrowało też 5 tysięcy zwolenników partii komunistycznej. Domagali się oni dymisji rządu i prezydenta Putina oraz przywrócenia socjalnych przywilejów emerytom.