Natomiast wczoraj w Sejmie Oleksy, relacjonując prace Konwentu bronił postanowień z Nicei.
Były premier określił zachowanie posła Ujazdowskiego jako niegodziwe.
Poseł Ujazdowski przedstawił dokument ze stycznia tego roku, który - jak powiedział - jest jeszcze dalszym odstępstwem od mechanizmu nicejskiego niż ten przyjęty w projekcie konstytucji europejskiej. Pod dokumentem tym jest, między innymi, podpis Józefa Oleksego. "Mamy do czynienia z sytuacją, w której oficjalne sprawozdanie nie odpowiada realnym czynom przewodniczącego Oleksego" - oświadczył poseł PiS. Józef Oleksy odparł na to, że Kazimierz Ujazdowski przekroczył granice przyzwoitości. Powiedział, że w dokumencie tym chodziło o ogólną zasadę przejrzenia kwestii nicejskich, które nie dotyczą tylko podziału głosów w przyszłej Radzie Ministrów Unii Europejskiej.
Józef Oleksy zarzucił Kazimierzowi Ujazdowskiemu, że wyciągnął jeden z tysięcy dokumentów i zapewnił, że zawsze bronił interesów Polski w konwencie.
W tej sprawie zebrał się Konwent Seniorów Sejmu, który zdecydował, że sprawa zostanie zbadana. Głosowanie nad informacją Oleksego o pracach Konwentu Europejskiego zostało przełożone na następne posiedzenie Sejmu za dwa tygodnie.