Od rana członkowie Głównej Komisji do spraw wypadków lotniczych z Warszawy pracują na miejscu wypadku prywatnego samolotu w Nadrybiu Ukazowym na Lubelszczyźnie. Dopiero gdy zakończą pracę znane będą przyczyny tragedii, do której doszło wczoraj późnym popołudniem. Na miejscu zginęli szef wojsk lotniczych, 44-letni generał Jacek Bartoszcze i 48-letni biznesman, obywatel Belgii Charlie P.
Mały sportowy samolot, którym obaj lecieli, rozbił się w sadzie niedaleko lądowiska w Nadrybiu koło Łęcznej.
Według relacji świadków, piloci wystartowali do lotu rekreacyjnego, byli w powietrzu około 10 minut. W trakcie niskiego przechodzenia nad prywatnym lotniskiem, samolot wykonał gwałtowny skręt w lewo i nagle runął na ziemię.
Nie wiadomo, czy pilotował generał Bartoszcze, czy też Belg-biznesmen. Obaj mieli odpowiednie uprawnienia, a samolot, którym lecieli ma zdublowane urządzenia strujące.