Zima w tym roku zaskoczyła nie tylko drogowców. Problemy z niedoborami węgla u progu wiosny zaczynają odczuwać odbiorcy oraz ciepłownicy. Nie tylko brakuje kalorycznego węgla, o niskiej zawartości siarki, ale w ogóle jakichkolwiek dostaw tego paliwa.
Kłopot z dostawami węgla dotyczy nawet 80 proc. rynku ciepła systemowego – szacuje "Rzeczpospolita", powołując się na informacje prezesa Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie (IGCP). Jacek Szymczak poinformował na łamach dziennika, że problem już zgłosiło około 40 proc. małych i średnich ciepłowni o mocach od kilkudziesięciu do ponad 100 megawatów.
Problem będzie się pogłębiał w najbliższych miesiącach. Ciepłownie bowiem już ogłaszają przetargi na dostawy w kolejnym sezonie jesienno-zimowym oraz na cały następny rok. Dostawcy jednak odmawiają realizacji zamówień. Jak informujeRP, zdarza się, że krajowi producenci wypowiadają kontrakty zawarte w przeszłości.
Bardziej surowa zima miała przynieść zyski polskiemu górnictwu, a odkryła jego słabości. Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla winą obarcza cięcie kosztów w kopalniach w ostatnich latach. Zamiast na rozwój i utrzymanie wydobycia pieniądze potrzebne były na wydatki bieżące.
Ciepłowniom nie pomoże też import, który zawiódł już zimą. Poprawa koniunktury spowodowała, że Rosjanie przestali kierować węgiel do Polski – tłumaczy dziennik. Teraz węgiel jedzie do Chin, Japonii i Turcji, gdzie można go sprzedać drożej.