Jest to reakcja na wprowadzoną, w tym roku już trzecią, obniżkę wielkości produkcji ropy przez OPEC.
Od soboty, 1 września, weszło w życie lipcowe porozumienie Organizacji Państw Eksporterów Ropy Naftowej, na mocy którego z OPEC na rynek docierać będzie co miesiąc o 1 mln baryłek ropy mniej.
Ograniczenie dostaw ropy następuje w czasie, kiedy na ten surowiec znacznie wzrasta zapotrzebowanie zwłaszcza na półkuli północnej, bowiem amerykańskie rafinerie zaczynają właśnie przygotowania do sezonu zimowego.
'Wygląda na to, że OPEC utrzyma aż do końca roku ceny ropy na poziomie zbliżonym do obecnego' - powiedział Leo Drollas, wicedyrektor Centre for Global Energy Studies.
Cena baryłki ropy Brent z Morza Północnego na Międzynarodowej Giełdzie Paliw w Londynie, w dostawach na październik, wzrosła w poniedziałek wczesnym popołudniem o 27 centów - do 26,68 USD. Od początku tego roku cena baryłki Brent wzrosła zaś już o 12 proc.
Amerykańska giełda paliw NYMEX jest w poniedziałek nieczynna ze względu na obchodzone w USA Święto Pracy.
Jeśli OPEC utrzyma obecne limity wydobycia ropy naftowej, ceny tego surowca do końca roku utrzymają się na poziomie średnio 27,50 USD za baryłkę, czyli o 1 proc. wyżej niż dzisiejsza cena - oceniają brokerzy.
W grudniu 1998 r. ceny ropy Brent spadły poniżej 10 USD za baryłkę, bo producenci z OPEC nie dostosowali poziomu dostaw ropy do wcześniej ustalonych limitów, a załamanie gospodarcze w krajach azjatyckich spowodowało znaczny spadek zapotrzebowania na paliwa.
