Od tego dnia w wielu miastach polski związkowcy manifestowali w obronie praw pracowniczych.
Podczas manifestacji, protestów i pikiet, związkowcy domagali się ochrony wypłaty wynagrodzeń, skutecznych działań w celu ograniczenia bezrobocia oraz osłon dla osób tracących pracę - w tym zasiłków i świadczeń przedemerytalnych. Na transparentach pojawiały sie też żądania realizacji przedwyborczych obietnic SLD.
W Warszawie około tysiąca osób przeszło z zapalonymi zniczami przed Ministerstwem Gospodarki, Sejmem i Kancelarią Premiera. Szef "Solidarności" Janusz Śniadek powiedział, że jego związek chce rozliczyć rząd z wyborczych obietnic. Manifestujący przekazali petycję do premiera Leszka Millera ze swoimi postulatami - między innymi ożywienia gospodarki i rozwoju budownictwa mieszkaniowego.
W Łodzi w marszu przeciwko polityce rządu uczestniczyło ponad 2 tysiące osób. Manifestacja zakończyła się przytwierdzeniem postulatów do rządu i wojewody na drzwiach do urzędu wojewódzkiego. Wcześniej protestujący przeszli przed biurem poselskim Leszka Millera.
Ponad sto osób wzięło udzial w pikiecie podlaskiej "Solidarności" pod Urzędem Wojewódzkim w Białymstoku. Protest przerodził się następnie w marsz wokół ronda Lussy, co sparalizowało na ponad godzinę ruch w centrum miasta.
W Gdańsku doszło do manifestacji przed Urzędem Wojewódzkim. W Gdyni około 300 związkowców blokowało tory. Pociągi regionalne jeżdziły z opóźnieniami.
W Szczecinie doszło do pikiety pod dawną siedzibą Kasy Chorych. Zebrało się tam około dwustu pracownikmów szczecińskiej służby zdowia. Spalono dwie kukły z podobiznami premiera Millera i wicepremiera Hausnera.
Pikiety Solidarności odbyły się w całej Wielkopolsce. W Poznaniu ponad 100 związkowców demonstrowało na Placu Wolności. W Pile związkowcy przeszli z centrum miasta pod siedzibę delegatury Urzędu Wojewódzkiego.
W Opolu około 200 związkowców, także z Nysy i Ozimka, blokowało przejście dla pieszych na wysokości opolskiego dworca PKP. Akcja trwała godzinę.
Ponad półtora tysiąca członków "Solidarności" z całej Małopolski wzięło udział w manifestacji pod urzędem wojewódzkim w Krakowie.
Około 500 osób z całego województwa podkarpackiego protestowało na rynku w Sanoku.
W Kielcach przez godzinę około 500 osób pikietowała Świętokrzyski Urząd Wojewódzki. Do protestu przyłączyli się również związkowcy z Miejskiego Przedsiebiorstwa Komunikacji. 20 autobusów przejechało głównymi ulicami miasta przed budynek urzędu.
W Lublinie około 400 osób spotkało się przed siedzibą zarządu Regionu Środkowo-Wschodniej "Solidarności". Stamtąd związkowcy przeszli przed Urząd Wojewódzki. Na drzwiach Urzędu związkowcy zawiesili petycję z postulatami do parlamentarzystów. Przebieg manifestacji był spokojny.