W zamian PiS miał obiecać Piterze wycofanie apelacji z sądu. Apelacja dotyczyła sprawy wykupu mieszkania i fałszowania dokumentów, którą wcześniej w procesie cywilnym wygrała Pitera.
"Ja się nie odzywam do premiera od tamtego czasu. To był szantaż" - dodała Pitera.
ZOBACZ TAKŻE:
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl