Artykuł powstał we współpracy z ImpactCEE.
Jeszcze 20 lat temu 80 proc. produkcji substancji czynnej (API) było produkowane w Europie. W tej chwili jest to już tylko 20 proc. Branża farmaceutyczna mówi jednym głosem, że uzależnienie od Azji jest niepokojąco duże.
Uratuje nas tylko europejska współpraca
Produkcja substancji czynnej jest niezwykle skomplikowana i jest to mocno regulowany proces. Sytuacja, w której każdy kraj miałby niezależnie zaopatrywać się w takie substancje jest po prostu nierealna. To bardzo nieefektywne podejście. Współpraca w obrębie całej Europy to w tej chwili absolutny priorytet. Dzięki temu każdy z członków wspólnoty mógłby uniezależnić się od dostaw z dalekiego wschodu - mówi Katarzyna Kacperska, Dyrektor Generalny Novo Nordisk na Polskę.
Wiele firm, również Novo Nordisk w znakomitej większości substancję czynną produkuje w Europie. Tak się dzieje w przypadku wszystkich 28 produktów, które są w ofercie.
W przypadku sześciu produktów substancję czynną firma pozyskuje z USA, ale mowa tutaj o starszych lekach, które są masowo używane i popularne.
- Europa już zidentyfikowała ten problem i to jest moment, w którym Polska powinna aktywnie włączyć się w ten proces. To dla naszego kraju kwestia strategiczna. To może być również szansa dla Polski, żeby takie substancje produkować u nas. - dodaje Kacperska.
Refundacyjny Tryb Rozwojowy
Aby to było możliwe, niezbędna jest współpraca pomiędzy sektorem publicznym i prywatnym, a w naszym kraju wciąż wymaga ona usprawnienia i wprowadzenia nowoczesnych narzędzi.
Niezbędne jest określenie i wybór strategii rozwoju biotechnologii na najbliższe lata a może nawet dziesięciolecia. Myślenie perspektywiczne to dobro pacjenta i rozwój gospodarki. Długoterminowe podejście pozwoli na znalezienie platform współpracy pomiędzy sektorem prywatnym i publicznym. Firmy farmaceutyczne posiadają ogromne zaplecze, którym chcą się dzielić.
Novo Nordisk ma w Polsce drugi co do wielkości na świecie ośrodek rozwoju badań klinicznych a polscy naukowcy są niezwykle cenieni i włączani w badania oraz dyskusje na poziomie międzynarodowym, często są współautorami publikacji naukowych.
Jednym z narzędzi, które pozwoli na uregulowanie rynku farmaceutycznego w Polsce ma być Refundacyjny Tryb Rozwojowy.
- Refundacyjny Tryb Rozwojowy miał kilka odsłon. W tym momencie najwięcej mówi się o aspekcie produkcyjnym i premiowaniu firm, które produkują w Polsce. Problem w tym, że nie ma jasnego rozgraniczenia między produkcją w Polsce a produkcją substancji czynnej. Brak substancji czynnej, uzyskiwanej obecnie z Azji blokuje produkcję leków. Premiowanie samej produkcji jest nieefektywne – mówi Kacperska.
- Są doświadczeni, zdolni ludzie, są chęci i potrzeba zmian, jest również duże zaplecze w postaci zakładów branży petrochemicznej, niezbędnej przy produkcji API, ale nikt nie zaryzykuje ogromnych inwestycji bez jasnej strategii.
Polska ma bardzo duży potencjał, natomiast obecna sytuacja absolutnie nie plasuje nas w gronie krajów innowacyjnych. Nie mamy ani dużej liczby patentów i publikacji naukowych, nie mamy konkretnych dokonań. Jeżeli będzie jaśniejsza strategia, będą sukcesy. Naszym potencjałem są bardzo kompetentni ludzie. Na nich należy budować biotechnologię – podsumowuje Kacperska.
Artykuł powstał we współpracy z ImpactCEE.