Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jacek Gratkiewicz
Jacek Gratkiewicz
|

Zdradza, co jest piętą achillesową rządu

0
Podziel się:

Poseł PO przyznaje, że w ministerstwach nie siedzą geniusze.

Zdradza, co jest piętą achillesową rządu

Money.pl: Prowadzi Pan wideobloga, ma profil na Facebooku. Jak wygląda na Pana przykładzie kontakt z wyborcami w sieci?

*Sławomir Neumann, poseł Platformy Obywatelskiej: *Najczęściej kontaktuję się z wyborcami za pomocą Facebooka, bo tak jest najszybciej. Najwięcej jest pytań, ale są też różne komentarze. Oczywiście nie jestem w stanie odpowiedzieć na wszystko, bo musiałbym siedzieć w sieci 24 godziny na dobę.

Pytam o aktywność internetową, bo Ministerstwo Gospodarki chce, by każdy mógł zgłaszać online opinie o rządowych projektach przepisów. Na początku ma to dotyczyć wyłącznie resortu gospodarki. Można w taki sposób kontaktować się z ludźmi przy tworzeniu prawa?

Myślę, że można. Mój przykład pokazuje, że ludzie piszą i jesteśmy w stanie dyskutować. Natomiast mówimy już o typowym portalu, który służyłby do konsultacji na temat wielu projektów rządowych. To mogłoby się udać i dałoby szansę na społeczne negocjacje na zupełnie innym poziomie.

Lepszym poziomie? Bo teraz, konsultacje społeczne to iluzja.

To jest nasza pięta achillesowa, zgadzam się. Teraz jest tak, że konsultacje odbywają się z poszczególnymi grupami, ale tylko tymi zainteresowanymi. Nie ma ogłoszeń w prasie, internecie lub w telewizji i nie prosimy_ : wyborcy napiszcie swoje opinie _.

Portal o którym mówimy, dawałby możliwość otrzymywania opinii od wszystkich, którzy mają coś do powiedzenia.

W wielu krajach tworzone prawo * *jest dostępne w sieci * *na każdym etapie.

Dlatego jestem zwolennikiem takiego rozwiązania.

Tylko czy wszystkie ministerstwa byłyby _ za _? Taki portal oznaczałby więcej pracy.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/208/125136.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/komentarze/artykul/najpierw;szantaz;teraz;acta;ad;acta,1,0,1015553.html) *Najpierw szantaż, teraz ACTA ad acta * Jan Płaskoń pisze o tym, że władza powinna czytać ze zrozumieniem.

Może utrudniłoby to pracę, ale nie przesadzajmy. Pewnie będą takie projekty, które nie wzbudzą żadnej dyskusji, pod innymi z kolei pojawią się tysiące komentarzy. Takie rozwiązanie dałoby poczucie, że ludzie mogą brać udział w dyskusji o prawie, które za chwilę będzie obowiązywać.

Mówi Pan o tysiącach komentarzy, tylko kto by się tym zajmował?

Komentarze i tak trafiałyby do resortu, który przygotowuje daną ustawę, więc to urzędnicy poszczególnych ministerstw by odpowiadali. Plusem byłby fakt, że takie opinie pokazałyby gdzie są błędy, których nikt na etapie legislacji nie zauważył.

Warto jest takie rozwiązanie wprowadzić, nawet kosztem zatrudnienia nowych urzędników?

Nie wydaje mi się, żeby dodatkowo trzeba było zatrudniać ludzi. Wystarczyłaby dobra organizacja pracy i wykorzystanie zasobów, które już w resortach są.

Wierzy Pan w to, że portal byłby prawdziwą _ platformą obywatelską _, a nie tylko teatrem?

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/231/m203239.jpg ) ] (http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/rpo;tworcy;acta;nie;pomysleli;o;uzytkownikach;portali;spolecznosciowych,199,0,1018567.html) *Masz konto na Facebooku? ACTA cię uderzy * Zdaniem Rzeczniczki Praw Obywatelskich wszystkie bariery w ACTA, które UE stworzyła dla ochrony danych osobowych, wyglądają zastanawiająco. Zawsze w każdym procesie najsłabszy jest człowiek. Pewnie różnie może to wyglądać w różnych resortach. W niektórych przyłożą się bardziej, w innych mniej, ale nie przekonamy się o tym dopóki niczego nie zrobimy.

Nie przesadzajmy, to nie będzie 100 tysięcy e-maili na 100 tysięcy tematów. Plus tego pomysłu to dyskusja na temat tworzonego prawa. Bo nie wierzę w nieomylność ludzi i w to, że w Warszawie siedzą w ministerstwach sami geniusze. Tak nie jest. Więc portal mógłby być taki filtrem, który pomagałby wyplenić błędy.

Jeżeli wszystko przenosi się już do internetu, jeżeli ludziom dajemy możliwość załatwiana urzędowych spraw w Internecie, to dlaczego nie konsultować tworzenia prawa w sieci?

Jednak jak pokazały protesty w sprawie ACTA administracja nie jest jeszcze gotowa na informacyjną rewolucję.

Nie jest, ale kiedyś trzeba zacząć. Tego typu pomysły można odkładać, to jest bardziej kwestia mentalności urzędników, bo narzędzia są dostępne. Oczywiście wiem, że przez pierwsze lata będą zdarzały się błędy i jakieś niedoróbki, ale powoli zacznie to działać dobrze.

Więcej o umowie ACTA czytaj w Money.pl
Nie można zwolnić winnego w sprawie ACTA Radosław Sikorski powiedział, że premier dwukrotnie dał polecenie "przeprowadzić konsultacje".
Ten wyrok Trybunału podważył zapisy ACTA? Europejski Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że nie można zmusić dostawców internetu do zainstalowania systemu zapobiegającego nielegalnemu pobieraniu plików.
Za tę umowę poseł PSL skrytykował rząd Przewodniczący klubu parlamentarnego PSL Jan Bury uważa, że w kwestii międzynarodowej umowy ACTA, po stronie rządu doszło do wielu zaniedbań.
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)