Największy zwrot nastąpił na rynku ropy naftowej, która mimo wyznaczenia nowych szczytów w pierwszej części dnia, w godzinach popołudniowych znalazła się pod presją, a notowania WTI osunęły się z 55 do prawie 52 dolarów za baryłkę. Przyczyna wczorajszych spadków wydaje się dość błaha. Otóż na rynek napłynęły informacje, że Libia, która dodajmy pozostaje wyłączona z porozumienia krajów OPEC zmierzającego do ograniczenia produkcji, zwiększa wydobycie z największych pól naftowych po dwóch latach konfliktów wewnętrznych. Inwestorzy czekają w tym momencie na informacje z innych krajów OPEC oraz Rosji na temat tego jak faktycznie wygląda obecnie produkcja. Reakcja rynkowa o zwiększeniu wydobycia przez Libię, która pozostaje wyłączona z wiedeńskich ustaleń, a jej produkcja stanowi niecałe 2% wydobycia kartelu, obrazuje pod jak dużym wpływem informacji na temat realizacji porozumienia znajdują się teraz notowania ropy. Pierwsze informacje na ten temat mogą pojawić się już w połowie miesiąca. Kuwejt już ograniczył
wydobycie ropy o 130 tys. baryłek dziennie, co wywindowało notowania WTI do 55 USD za baryłkę podczas pierwszej noworocznej sesji.
Sytuacja na rynku ropy odbiła się również na notowaniach głównych indeksów, które zniżkowały podczas wczorajszego popołudnia sugerując możliwość korekty w kierunku 2200 pkt. w przypadku S&P 500, czy 11400 pkt. w przypadku niemieckiego DAXa. Sama końcówka wczorajszej sesji przyniosła już jednak umiarkowane odbicie, a dzisiejsze otwarcie notowań nie przynosi jeszcze rozstrzygnięcia. Główny indeks amerykańskiej giełdy znajduje się powyżej 2250 pkt., podczas gdy DAX cofa się poniżej 11600 pkt.
Na rynku walutowym po wczorajszym zejściu pary EURUSD do poziomu 1.03400 notowania znajdują się powyżej 1.04, a amerykańska waluta tanieje wobec większości głównych walut. Dziś opublikowany zostanie protokół z ostatniego posiedzenia amerykańskiej Rezerwy Federalnej, na którym podniesiono stopy procentowe, a Komitet zaostrzył retorykę. Przebieg dyskusji członków FOMC będzie ważny dla oczekiwanej ścieżki stóp procentowych w USA. Potencjalne wzmianki na temat zapowiadanej ekspansji fiskalnej przez nową administrację i ryzyk przegrzania gospodarki jakie niesie ona za sobą, mogą ponownie wesprzeć notowania amerykańskiej waluty, gdyż FED zapewne musiałby reagować na to silniejszymi podwyżkami stóp procentowych. W tym momencie jednak szanse na spadek poniżej 1.03 wydają się raczej mało prawdopodobne. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku pary USDJPY, w przypadku której przestrzeń do wzrostów powyżej 118 wydaje się już ograniczona na obecną chwilę. O poranku wśród walut G10 drugi dzień z rzędu najmocniejszy jest
dolar australijski, który mocno zyskuje jeszcze po lepszych od oczekiwań danych z Chin oraz rynku nieruchomości w Australii, a AUD umacnia się wobec amerykańskiej waluty o ok. 0.7%.