Początek dzisiejszej sesji na krajowym rynku walutowym nie wskazywał na możliwe większe osłabienie złotego. Pary walutowe z udziałem polskiej waluty poruszały się w wąskich przedziałach cenowych. Jednak przed godziną 10.00 nastąpiła dość nagła korekta.
Kurs EUR/PLN zbliżył się nawet do poziomu 3,2300. Kurs dolara względem złotego również piął się góry i osiągnął dzienne maksimum powyżej 2,0500. Analogicznie zachowywał się frank oraz funt, których kursy zostały zwyżkowały odpowiednio do poziomów: 1,9850 oraz 4,0900. Po tych wzrostach obserwowaliśmy równie gwałtowne spadki. W ciągu kilku godzin kurs EUR/PLN spadł zdecydowanie poniżej 3,2100, niwelując tym samym wcześniejsze wzrosty.
Złoty pozostał jednak słaby względem dolara, który mocno zyskiwał na wartości po lepszych od prognoz danych zza Oceanu. Indeks cen domów CaseShillera spadł w ujęciu rocznym o 15,8%, wobec prognoz analityków na poziomie 16,0%. Natomiast podawany przez Conference Board wskaźnik zaufania konsumentów wyniósł 51,9 pkt, co było wynikiem lepszym od prognozy, która zakładała 50,0 pkt wartość. Kurs EUR/USD spadł dzisiaj do poziomu 1,5600. Na umocnienie dolara wpływ miała również taniejąca ropa naftowa, której cena za baryłkę zbliżyła się do poziomu 123 USD. Dolara zyskiwał również w stosunku do jena. Na parze USD/JPY odnotowano wzrost powyżej 108,00, z minimum dziennego w okolicach 107,30.
Trwałe pokonanie poziomu EUR/USD 1,5600 otwiera drogę do dalszego umocnienia dolara. Jeśli prognozy dotyczące PKB w USA w drugim kwartale okażą się trafne, to możliwe, że jeszcze w tym tygodni zobaczymy poziom 1,5300.
Jeśli chodzi o wartość złotego, najistotniejsza będzie jutrzejsza decyzja RPP odnośnie kosztu pieniądza oraz ton oficjalnego komunikatu jej towarzyszącego. Mniej ,,jastrzębie" stanowisko może skłonić inwestorów do realizacji zysków, osłabiając złotego.
