Piątkowe wystąpienie szefowej amerykańskiej Rezerwy Federalnej Janet Yellen, utwierdziło rynki w przekonaniu, że już w marcu zobaczymy kolejną podwyżkę stóp. Niemniej reakcja dolara była dosyć mieszana. Natomiast złoty pozostaje względnie spokojny przed zaplanowanym na ten tydzień posiedzeniem RPP.
Tylko jakaś wielka katastrofa mogłaby powstrzymać amerykańską Rezerwę Federalną od podniesienia stóp w tym miesiącu. Najpierw Janet Yellen stwierdziła, że dojdzie do podwyżki stóp w marcu, jeśli gospodarka będzie rozwijać się zgodnie z oczekiwaniami, a potem Stanley Fischer dodał, że przychyla się do jastrzębiej retorykę prezentowanej w ostatnich dniach przez jego kolegów z FED.
Przedstawiciele amerykańskiego banku centralnego mogą być zadowoleni, gdyż w ciągu ostatnich trzech miesięcy niemal wszystkie dane z krajowej gospodarki zaskakiwały in plus, a ponadto zmniejszyły się ryzyka z zagranicy -- wydaje się, że zawierucha na europejskiej scenie politycznej jest mniej więcej opanowana, a chińska gospodarka się ustabilizowała. W efekcie tylko jakiś kataklizm byłby w stanie opóźnić termin kolejnej podwyżki stóp.
Kluczem będzie więc zatem raport NFP z amerykańskiego rynku pracy za luty, który poznamy już w najbliższy piątek o godzinie 14:30 - tutaj oprócz samych nagłówków o zmianie zatrudnienia, będą także ważne szczegóły o stopie bezrobocia oraz płacach.
Koniec końców dolar znalazł się jednak pod presją. Z jednej strony może tutaj działać stare rynkowe powiedzenie: kupuj plotki, sprzedawaj fakty, ale dobre nastroje dolarowych byków zmąciła także sama Yellen. Stwierdziła ona bowiem, że plan reform gospodarczych proponowanych przez Trumpa wiąże się ze sporą niepewnością. To może hamować zapał FED w kwestii następnych podwyżek.
Złoty pozostaje względnie stabilny w przypadku swoich głównych par walutowych. W najbliższą środę mamy poznać decyzję RPP ws. stóp procentowych. Raczej obędzie się bez niespodzianek i o ile prezes Glapiński podczas konferencji niczym nie zaskoczy, to polska waluta powinna pozostać obojętna na to wydarzenie. Co prawda odczyty CPI w ostatnich miesiącach dynamicznie rosły, ale Rada uważa, że jest to tylko efekt przejściowy i odcina się od spekulacji o możliwości podwyżek stóp w tym roku. Przed godziną 9:00 za euro musieliśmy płacić: 4,3012 zł, za dolara: 4,0581 zł, za funta: 4,9794 zł, za franka: 4,0215 zł.