Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Huśtawka na rynku złotego

0
Podziel się:

Na początku czwartkowej sesji, w drugim dniu Europejskiego Szczytu Gospodarczego i przy mocno obniżonej płynności rynku, nasza waluta mocno straciła na wartości. Przecena złotego była jednakże tak silna jak i krótkotrwała. W rezultacie kolejna część handlu należała już do naszej waluty, a ona sama gładko odrobiła poniesione wcześniej straty.

RYNEK KRAJOWY

Na początku czwartkowej sesji, w drugim dniu Europejskiego Szczytu Gospodarczego i przy mocno obniżonej płynności rynku, nasza waluta mocno straciła na wartości. Odchylenie złotego od dawnego parytetu, które jeszcze na środowym zamknięciu wynosiło 3,45 proc., sięgnęło poziomu 4,5 proc. po jego słabej stronie. Cena dolara znalazła się na najwyższym poziomie od 5 września 2003 r., tj. przy 4,0705. Cena euro zwyżkowała do 4,8110. Do gwałtownej przeceny naszej waluty w głównej mierze doprowadziły obawy o przebieg piątkowego głosowania w Sejmie nad wnioskiem o samorozwiązanie się Izby Niższej Parlamentu. Nerwowo zrobiło się po tym jak jeden z ogólnopolskich dzienników napisał, że Federacyjny Klub Parlamentarny Romana Jagielińskiego zastanawia się nad poparciem tej uchwały.
Przecena złotego była jednakże tak silna jak i krótkotrwała. Uczestnicy rynku doszli do wniosku, że biorąc pod uwagę arytmetykę sejmową, szans na przegłosowanie w piątek tego projektu praktycznie nie ma żadnych. W rezultacie kolejna część handlu należała już do naszej waluty, a ona sama gładko odrobiła poniesione wcześniej straty. Wraz ze wzrostem kursu EUR/USD cena dolara spadła do poziomu 4,0075. Cena euro powróciła do 4,7750/7800. W ciągu dnia wicepremier ds. gospodarczych podkreślił, że Marek Belka chce, aby on w nowym rządzie nadal zajmował się przede wszystkim koordynowaniem kwestii gospodarczych. Jerzy Hausner jest za przeniesieniem spraw związanych z problemami społecznymi do resortu zdrowia oraz połączeniu resortu skarbu i gospodarki. Kandydat na premiera rozważa tego typu rozwiązania. Z kolei Marek Belka powiedział, że przyjęcie przez Polskę wspólnej waluty powinno nastąpić jak najszybciej. Choć widzi on zagrożenia związane z przedwczesną obecnością w strefie euro, to uważa, że bardziej
niebezpieczne jest pozostawanie przez nasz kraj poza nią.
O godz. 15.45 jeden dolar wyceniany był na 4,0070 złotego, a jedno euro na 4,7840 złotego (odchylenie +3,52 proc.)

Krótkoterminowa prognoza
Inwestorzy obawiają się cały czas o to, czy Markowi Belce, który po 2 maja przejmie schedę po Leszku Milerze uda się uzyskać wotum zaufania dla nowego rządu, a jeśli tak, to czy taki układ będzie w stanie skutecznie prowadzić politykę państwa, w tym także tę dotyczącą wprowadzenia w życie chociaż części programu oszczędnościowego Jerzego Hausnera. Mimo tego, wydaje się, że początek maja może przynieść wzrost notowań naszej waluty. Wejście Polski do UE oraz wybór dobrze postrzeganego na rynku finansowym Marka Belki na stanowisko premiera będą wzmacniały złotego. Pytanie tylko, jak długo.

RYNEK MIĘDZYNARODOWY

USD/JPY
Jeszcze w środę po południu notowania dolarjena przełamały istotny psychologicznie poziom 110. W czwartek przy niższych obrotach na rynku, wynikających z okresu świątecznego w Japonii, kurs USD/JPY zwyżkował w okolice 111. Dolar umocnił się głównie na fali spekulacji inwestorów o rychłej podwyżce stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych i oczekiwaniu na popołudniowe dane makro z USA. Jednocześnie do osłabienia jena przyczyniły się oficjalne zapowiedzi przedstawicieli władz chińskich o gotowości do „schłodzenia” własnej gospodarki. Może to przede wszystkim wpłynąć niekorzystnie na sytuację gospodarczą w pozostałych krajach azjatyckich, w tym i Japonii, które znaczną ilość własnych wyrobów eksportują do Państwa Środka. Po publikacji słabszego od oczekiwań amerykańskiego PKB za pierwszy kwartał tego roku jen odrobił straty, a notowania spadły w okolice 110,10.
O godz. 15.45 jeden dolar wyceniany był na 110,10 jena.

Krótkoterminowa prognoza
Zdaniem niektórych uczestników rynku dolar ma jeszcze potencjał, aby umocnić się w okolice 112, a być może nawet 115. Z drugiej strony po przekroczeniu poziomu 110 wydaje się, że będzie to w najbliższym czasie najważniejszy rejon wsparcia dla notowań dolarjena.

EUR/USD
Czwartkowe notowania wspólna waluta rozpoczęła z niskiego poziomu. Kurs EUR/USD spadł w okolice 1,1805, głównie na fali oczekiwań uczestników, co do rychłej podwyżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. W kolejnych godzinach handlu kurs oscylował w przedziale 1,1810-1,1840, a inwestorzy oczekiwali na dane makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych. Opublikowana o godzinie 10 informacja o wzroście w marcu podaży pieniądza w strefie euro o 6,3 proc. (r/r) nie miała zasadniczego wpływu na notowania. Po południu okazało się, że PKB za pierwszy kwartał tego roku w USA był dużo niższy od oczekiwań inwestorów i wyniósł 4,2 proc. Skutkowało to natychmiastową przeceną amerykańskiej waluty. Nastroje na rynku polepszyła na krótko informacja o większym od oczekiwań spadku liczby nowych podań o zasiłek dla bezrobotnych w zeszłym tygodniu w USA, jednak potem kurs EUR/USD już tylko zwyżkował i przekroczył poziom 1,1930. Zdaniem Sekretarza Skarbu Johna Snowa gospodarka amerykańska wykreuje w najbliższych miesiącach dużo
nowych miejsc pracy.
O godz. 15.45 jedno euro wyceniane było na 1,1935 dolara.

Krótkoterminowa prognoza
Dolar znów nie potrafił się nawet zbliżyć w okolice 1,1750. W piątek „zielony” będzie miał ostatnią szansę w tym tygodniu na kolejne umocnienie się do wspólnej waluty. Inwestorów interesować będą przede wszystkim dane o nastroju amerykańskich konsumentów i Chicago PMI.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)