Jeżeli inwestorzy zagraniczni przywiązywaliby bardzo dużą wagę do wyników wyborów prezydenckich, to jedynie 4,5 punktu procentowego różnicy pomiędzy Bronisławem Komorowskim, a Jarosławem Kaczyńskim po I turze wyborów, mogłoby wzbudzić ich niepokój. I być może tak się stanie, gdyż wcześniej liczono, że pełnia władzy dla Platformy Obywatelskiej pozwoli na przyspieszenie istotnych reform w Polsce.
Teraz okazuje się, że nie ma już jednoznacznego lidera wyborów. Tym samym, im bliżej będzie drugiej tury (4 VII), tym istotniejsze będą wyniki sondaży (chociaż te zazwyczaj zaniżają poparcie dla lidera PIS).
Kluczowe dla rynków finansowych są teraz spekulacje wokół przyszłego kursu juana i wpływu sobotniej decyzji Ludowego Banku Chin, który zgodził się na stopniowe uelastycznienie sztywnego do tej pory kursu CNY. Wprawdzie wykluczono możliwość jednorazowej rewaluacji, to jednak w poniedziałek rano notowania juana w relacji do dolara wzrosły do najwyższego poziomu od 5 lat.
Obserwatorzy przyznają, iż dzięki temu posunięciu Pekin może złagodzić napięcie z Waszyngtonem przed zaplanowanym na koniec tego tygodnia szczytem G-20. To też dobry ruch w sferze makro – mocniejszy juan może w pewnym sensie zastąpić konieczność podwyżki stóp procentowych w Chinach, czego obawiała się część obserwatorów. I wreszcie w ujęciu globalnym daje to szanse na zmniejszenie nierównowagi w handlu. W efekcie reakcja na informacje z Chin jest na światowych rynkach dość optymistyczna.
Dzisiaj kalendarz danych makro jest dość ubogi, zwłaszcza jeżeli chodzi o kraje G-7. Z kolei w kraju w południe mamy przetarg rocznych bonów, a o godz. 14:00 pewien wpływ na złotego będzie miała decyzja ws. stóp procentowych na Węgrzech. Nie oczekuje się ich zmiany (5,25 proc.). O poranku złoty dość wyraźnie zyskiwał na wartości umacniając się w okolice 4,01 zł za euro i 3,22 zł za dolara. Tak niskie poziomy zostały szybko wykorzystane przez importerów i w efekcie po godz. 10:00 euro wróciło powyżej 4,03.
EUR/PLN: Silnym oporem stały się teraz okolice 4,04-4,05, a wsparcie to rejon 4,00-4,01. Trend spadkowy jest dość silny, co pokazują dzienne wskaźniki. Ujęcie 4-godzinowe daje natomiast nieco mieszane sygnały. Ponowny test 4,01 jeszcze dzisiaj może być mało prawdopodobny.
USD/PLN: Spadek poniżej 3,25 sugeruje, iż trend spadkowy nabiera tempa. Okolice 3,25 będą teraz mocnym oporem. Spadek poniżej 3,22 w kolejnych dniach, jest możliwy tylko przy wsparciu EUR/USD (wyraźne przebicie 1,25).
EUR/USD: Notowania na chwilę naruszyły opór na 1,2450. Dopiero trwałe naruszenie w/w poziomu będzie sygnałem, iż czeka nas test rejonu 1,25. Jeżeli zostanie on naruszony to można będzie się spodziewać ruchu do 1,26. Dzienne wskaźniki cały czas potwierdzają dotychczasowy trend, chociaż są już dość wykupione. Silne wsparcie to rejon 1,2350-1,2400. Wskaźniki 4-godzinowe od jakiegoś czasu dają zbyt wiele mylnych sygnałów.
GBP/USD: Dzisiaj funt dość wyraźnie uporał się z ostatnimi oporami i naruszył na chwilę barierę 1,49. Dzienne wskaźniki potwierdzają zwyżkę, chociaż są już dość wykupione. Wydaje się tym samym, iż dość trudno będzie o test rejonu 1,50. Silne wsparcie to 1,48 i prędzej to one będzie testowane w najbliższych dniach.