Wczorajszy dzień należał zdecydowanie do dolara. Amerykańska waluta umocniła się do waluty europejskiej o ok. 135pips. Bezpośredniego wpływu upatrywać tutaj należy bardziej w technicznym podłożu (zejście pod 1.2050 na EUR/USD), aniżeli w konkretnej informacji. Deprecjacja euro względem dolara przełożyła się również na utratę wartości pozostałych walut względem amerykańskiej. Wczoraj inwestorzy otrzymali dużo lepsze od prognoz dane z USA. Opublikowany został indeks aktywności dla sektora usług i wzrósł do 65,8pkt z 60,8pkt w lutym. Informacja ta nie przyczyniła się już bezpośrednio do kontynuacji dynamicznego umocnienia dolara, jednakże można sądzić, że zatrzymała możliwe odreagowanie na tym rynku i w konsekwencji dolar trzymał się blisko swoich maksymalnych notowań na większości crossów powiązanych z tą walutą. Niestety nie zostaną dzisiaj opublikowane żadne, znaczące dane makroekonomiczne. Jedynie o godzinie 12:00 zostanie podana stopa bezrobocia w Niemczech za marzec. Prognozuje się, że wyniesie ona 10,3%.
Dane są jednak mało istotne i bezpośredniego wpływu na rynek mieć nie powinny.
Rynek zagraniczny
EUR/USD
Od wczorajszego popołudnia trwała konsolidacja w okolicy 1.2000 o rozpiętości około pół figury. Przybrała ona kształt lekko spadkowego kanału. Można zatem założyć, że o dalszym kierunku zadecyduje kierunek wybicia z tego horyzontu. W przypadku próby wzrostowego odreagowania rynek jednak napotka opór na poziomie 1.2050, który to poziom był niedawno dość silnym wsparciem i dolnym ograniczeniem ponad miesięcznego horyzontu w strefie 1.2050 - 1.2400. Za pozytywny dla euro należy uznać fakt, że po wczorajszym spadku pod wsparcie nie doszło do znaczącej wyprzedaży i po deprecjacji o ok. 50pips rynek się zatrzymał. Rodzić to może przypuszczenie powstania pułapki wybicia dołem z horyzontu. Jednakże o tym, czy była to pułapka, przyjdzie przekonać się inwestorom w razie ewentualnej próby sforsowania, już tym razem od dołu, poziomu 1.2050. W przypadku udanej próby w okolicach 1.2100 na byki czeka już linia trendu spadkowego pociągnięta po piątkowych szczytach.
USD/JPY
Co prawda są to jeszcze informacje niepotwierdzone, jednakże prawdopodobnie doszło w nocy do kolejnej już interwencji Bank of Japan na rynku jena japońskiego. Deprecjacja jena swoją siłą i gwałtownością wskazuje właśnie na taką możliwość. Jen został skokowo osłabiony do poziomu 107.13. Mniej więcej od piątku mamy tu do czynienia z krótkoterminowym trendem wzrostowym, który oscylował we wzrostowym kanale, jednakże za sprawą dzisiejszego, znaczącego osłabienia jena doszło do wybicia górą z tego kanału. Rynek tym samym znalazł się nad oporem w postaci szczytów z 26 i 30 marca na poziomie 106.22, który to poziom jest obecnie najbliższym wsparciem.
EUR/JPY
Prawdopodobna interwencja na jenie oczywiście odcisnęła piętno także na rynku eurojena. W nieco dłuższym terminie rynek już po raz drugi wybił się ponad około miesięczną linię trendu spadkowego. Czy i tym razem zawróci? Oczywiście z czasem przyjdzie nam się przekonać, jednakże warto tym samym zauważyć, że eurojen odbił się dokładnie od oporu, jakim jest wewnętrzna linia trendu pociągnięta po dołkach z 3 i 18 marca oraz po szczycie z 2 kwietnia. Rynek od ubiegłego piątku oscyluje wewnątrz spadkowego kanału, który od dołu ograniczony jest obecnie poziomem ok. 125.70, natomiast od góry ok 133.10. Poziomem oporu jest także piątkowy szczyt w okolicy 128.84, natomiast za wsparcie uznać można wczorajszy dołek, czyli ok. 125.82.
GBP/USD
Rynek funta brytyjskiego względem dolara oscyluje w stosunkowo szerokim zakresie między 1.8600, a 1.8000. Istotne jest tutaj zwłaszcza wsparcie, które jest linią szyi średnioterminowej formacji głowy i ramion, co w przypadku zejścia pod wspomniane wsparcie, byłoby poważną przesłanką za zmianą trendu na tym rynku w średnim terminie. Wczoraj mieliśmy próbę podejścia właśnie w okolice tego poziomu, jednakże skończyła się ona nieco ponad figurę wyżej, skąd nastąpiło wzrostowe odreagowanie do ok. 1.8260. Poziom ten jest poziomem dolnego ograniczenia konsolidacji z drugiej części piątku i do południa w poniedziałek. Strefa tej konsolidacji (ok. 1.8265 - 1.8325) będzie miała zatem oddziaływanie podażowe, dodatkowo wzmocnione znajdującą się tam krótkoterminową linią trendu spadkowego, z którą obecnie (9:15) rynek się zmaga.
Rynek krajowy
EUR/PLN
Bardzo ciekawą sytuację mamy na rynku eurozłotego. Wczorajsza aprecjacja euro doprowadziła do testu dolnego ograniczenia trójkąta, który kształtował się przez ostatni tydzień. O ile dolne ograniczenie było wczoraj i dziś już wielokrotnie naruszane (straciło wiarygodność jako opór), o tyle nadal pozostaje ograniczenie górne, które jest oparte na 5 lokalnych szczytach, a zatem wiarygodność tego oporu jest już zdecydowanie większa. W dniu dzisiejszym znajdował się on będzie w okolicy 4.7470-80. Najbliższym poziomem oporu jest jednak 61,8% zniesienie piątkowego spadku znajdujące się na poziomie ok. 4.7290 i jak widać, od wczoraj jest to opór skuteczny. Jego przełamanie powinno już doprowadzić do testu wspomnianych okolic 4.7470-80.
USD/PLN
Dolar kontynuował wczoraj swoją dobrą passę także w stosunku do złotego. Od czwartkowego dołka na ok. 3.8335 do wczorajszego maksimum dolar zyskał już 10 groszy. Najbliższym poziomem oporu będzie tu szczyt z ubiegłego piątku, czyli poziom 3.9440, skąd wziął się około tygodniowy trend spadkowy. Patrząc z nieco szerszej perspektywy, dolar od początku roku zachowuje się bardzo dobrze w stosunku do złotego. Warto tu przypomnieć, że 12 stycznia wyznaczone zostało minimum na 3.6415. Gdyby udało się sforsować wspomniany poziom 3.9449, który jest na dziś w zasięgu ręki, to droga do testu linii trendu spadkowego, pociągniętej po szczytach z 31 października 2003 oraz 3 marca będzie otwarta. Obecnie jej poziom znajduje się na 3.9765.