Poranny, czwartkowy handel na rynku walutowym nie przynosi większych zmian na wycenie złotego wobec zagranicznych walut. Złoty kwotowany jest na rynku następująco: 4,2537 PLN za euro, 3,8073 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,9163 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 4,8270 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 3,205 proc. w przypadku papierów 10-letnich.
Ostatnie kilkanaście godzin handlu na rynku złotego przyniosło wyhamowanie impulsu spadkowego, jednak presja pozostaje utrzymana. Koszyk BOSSA PLN zbliżył się do strefy wsparcia na 90,3-90,65 pkt., co potwierdza ewentualne wyhamowanie wzrostów na EUR/PLN w rejonie 4,26-4,2770 PLN.
Wsparciem dla PLN, oraz innych walut EM, jest chwilowo fakt, iż notowania dolara wyhamowały zwyżki, a w przypadku EUR/USD możemy mówić o pewnym odreagowaniu. Dodatkowo na wykresie ropy widoczne są próby stabilizacji spadków. W konsekwencji trudno mówić o układzie premiującym rozegranie mocnego PLN, jednak również sama dynamika korekty powinna zostać ograniczona. Kluczową kwestią pozostają sygnały zza oceanu dot. polityki monetarnej FED. Po niedawnym posiedzeniu FED, i komentarzach FOMC, rynek zaczyna wyceniać trzecią podwyżkę stóp w tym roku.
W kalendarzu makro na dziś mamy publikację protokołu z ostatniego posiedzenia RPP - wydarzenie to nie powinno jednak istotne wpłynąć na handel gdyż Rada wykazuje mocne przywiązanie do stabilizacji stóp. Ponadto MF przeprowadzi aukcję zamiany, a GUS opublikuje (mało istotne z punktu widzenia handlu) dane dot. koniunktury konsumenckiej za czerwiec. Na szerokim rynku warto bliżej przyjrzeć się odczytom makro z USA, gdzie poznamy m.in. wnioski o zasiłek. Ponadto w godzinach popołudniowych planowane jest wystąpienie przedstawiciela FED (J. Powell).
Z rynkowego punktu widzenia obserwujemy utrzymanie presji podażowej na PLN, co utrzymuje scenariusz korekty EUR/PLN w stronę 4,26-4,2770 PLN. Również na pozostałych parach widoczne są próby rozegrania słabszego złotego - od początku roku PLN pozostaje jedną z najmocniejszych walut, co podbija prawdopodobieństwo mocniejszego ruchu korekcyjnego.