Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marek Węgrzanowski
|

Krótka przecena złotego

0
Podziel się:

Wydarzenia minionego tygodnia mimo trwających w pełni wakacji przysporzyły uczestnikom rynku walutowego wiele wrażeń. Chociaż z perspektywy poprzedniego piątku kursy walut obcych nie uległy bardzo wyraźnym zmianom, to w ciągu tych dni wartość złotego zmieniała się znacznie. Charakterystyczna była niska płynność, która powodowała silne ruchy przy większych zleceniach zakupu bądź sprzedaży krajowego pieniądza.

RYNEK KRAJOWY
Wydarzenia minionego tygodnia mimo trwających w pełni wakacji przysporzyły uczestnikom rynku walutowego wiele wrażeń. Chociaż z perspektywy poprzedniego piątku kursy walut obcych nie uległy bardzo wyraźnym zmianom, to w ciągu tych dni wartość złotego zmieniała się znacznie. Charakterystyczna była niska płynność, która powodowała silne ruchy przy większych zleceniach zakupu bądź sprzedaży krajowego pieniądza.
W przeciągu tygodnia euro kosztowało pomiędzy 4,38 i 4,44 zł, a dolar 3,63 i 3,70. W piątek po południu kurs dolara względem złotego spadł do ok. 3,59 zł w związku z publikacją słabych danych gospodarki amerykańskiej.
Od blisko miesiąca kurs złotego w odniesieniu do parytetu przebywa w obszarze -4,2 proc. - -6,0 proc. Dolne ograniczenie tego kanału zatrzymywało spadek kursów EUR/PLN i USD/PLN w ostatnich tygodniach, a poziom -4,20 proc. chronił złotego przed głębszą deprecjacją. Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia także w tym tygodniu, rozpoczęta w poniedziałek przecena polskiej waluty zakończyła się przy górnej granicy kanału.
Pretekstem do wyprzedaży złotego stały się polityczne zawirowania na Węgrzech, inwestorzy rozpoczęli wyprzedaż forinta oraz innych walut środkowoeuropejskich.
Polska scena polityczna pozostawała spokojna. Kolejne ustawy z planu Hausnera będą rozpatrywane dopiero za kilka tygodni, ponieważ posłowie obecnie mają przerwę wakacyjną. W ostatnim tygodniu politycy byli zajęci zmianami w radzie nadzorczej PKN Orlen. Pewne kontrowersje wzbudzała polityka kadrowa premiera Belki (nominacja Andrzeja Ananicza na szefa Agencji Wywiadu i Anny Radziwiłł na stanowisko wiceministra edukacji). Premier nie wykluczył, że napięcie w tym obszarze między nim, a partiami koalicyjnymi może się utrzymać.
Kluczową kwestią dla notowań polskiej waluty pozostaną działania władz monetarnych. Członek RPP Dariusz Filar uznał pozostawienie stóp procentowych na niezmienionym poziomie za zagrożenie dla celu inflacyjnego w
2005 r. Wzrost cen może być napędzany przez oczekiwania inflacyjne ludności, i mogą znaleźć odbicie w żądaniach płacowych społeczeństwa. Czynniki podażowe (wzrost cen ropy czy żywności) mimo swojego przejściowego charakteru muszą być tłumione wyższym kosztem pieniądza. Zdaniem Filara kolejna podwyżka stóp może wynieść 0,5 pkt. proc., a średnioterminowy wzrost gospodarczy będzie napędzany rosnącym eksportem i inwestycjami i wyniesie ok. 5 proc. Na poziom wydatków inwestycyjnych nie będą miały większego wpływu działania polityki monetarnej ze względu na wysokie rezerwy finansowe przedsiębiorstw.
Minister Finansów Mirosław Gronicki jak i prof. Filar nie przewidują przekroczenia w tym roku poziomu 55 proc. długu publicznego w stosunku do PKB. Ministerstwo Finansów zapowiedziało zmniejszenie emisji papierów skarbowych nawet do 10 proc. Przetarg obligacji dwuletnich o wartości aż 2,9 mld zł, który odbył się w środę, okazał się sukcesem i inwestorzy w dalszym ciągu darzą nasz kraj zaufaniem.
Ciągle rosnące ceny ropy naftowej stwarzają zagrożenie wzrostu cen w sierpniu i przyspieszają decyzję RPP o zmianie ceny pieniądza. Zgodnie z szacunkami NBP prawdopodobieństwo, że inflacja w przyszłym roku przekroczy cel inflacyjny (max. 3,5 proc.) wynosi powyżej 50 proc, a kurs euro zapewniający opłacalność eksportu to 4,12 zł. Zapowiedzi banku centralnego świadczą o zdecydowaniu w działaniach antyinflacyjnych.

Rekomendacje
Rynek złotego powinien utrzymywać się w wakacyjnej atmosferze. Zmiany kursów mogą być znaczne ze względu na niską płynność rynku. Kurs euro powinien oscylować wokół 4,40.

RYNEK MIĘDZYNARODOWY

EUR/USD
Tydzień od 2 do 6 sierpnia okazał się rozstrzygający dla eurodolara. Kurs EUR/USD, który jeszcze w poniedziałek wynosił 1,2017 wzrósł w piątek do 1,2254, czyli znalazł się na poziomie sprzed dwóch tygodni.
Do piątku eurodolar był w konsolidacji i poruszał się z niewielkimi wyjątkami w przedziale 1,2000 – 1,2090. Inwestorzy nie podejmowali ważniejszych decyzji w oczekiwaniu na najważniejsze dane tygodniowe z USA – piątkowy raport o bezrobociu (non-farm payrolls). Mimo, że tydzień obfitował w szereg innych informacji z Eurolandu i USA, dolarowi nie udało się trwale przełamać żadnego ważnego poziomu. Inwestorzy kupowali amerykańską walutę, w zależności czy dane makroekonomiczne zza oceanu okazywały się lepsze od oczekiwań. Kurs EUR/USD kilkakrotnie przebywał w okolicach 1,2000 osiągając minimum w środę - 1,1970. Była to wynikiem opublikowanych danych o: aktywności przedsiębiorstw w USA (poniedziałkowy indeks ISM Manufacturing wyniósł 62 pkt i był zgodny z oczekiwaniami), aktywności w sektorze usług (środowy indeks ISM Non-Manufacturing wyniósł 64,8 pkt wobec prognozowanych 61 pkt), zamówieniach w przemyśle, które wzrosły o 0,7 proc. przy oczekiwaniach na poziomie 0,5 proc. Dane o tygodniowym bezrobociu w USA
także okazały się pozytywne. Rynek spodziewał się 340 tys. nowych podań o zasiłek, a okazało się, że liczba ta wyniosła 336 tys. Negatywny wpływ na kurs amerykańskiej waluty miały doniesienia o spadku wydatków osobistych amerykanów o 0,7 proc. (prognoza -0,1 proc.). Inwestorów mocno zaniepokoiła wartość subindeksu ISM-Non Manufacturing dotycząca bezrobocia, którego wartość spadła niespodziewanie z 57 pkt w czerwcu do 50 pkt w lipcu. Rynek odebrał to jako zapowiedź słabszych wyników raportu o sytuacji na rynku pracy. Niekorzystne informacje powodowały przesunięcie kursu EUR/USD w okolice górnej granicy tygodniowego przedziału, czyli 1,2060 – 1,2090. Wskaźniki makroekonomiczne z Europy generalnie nie wpływały na sytuację na rynku walutowym. Ważniejsze dane dotyczyły bezrobocia w Niemczech (wzrosło o 11 tys. m/m), kondycji sektora przemysłowego w eurostrefie (indeks PMI wyniósł 55,3 pkt) oraz inflacji w przemyśle w Europie (PPI bez zmian 2,4 proc.). W piątek o 14.30 Departament Pracy USA opublikował oczekiwany
przez wszystkich raport o bezrobociu za lipiec. Najważniejsza liczba nowych miejsc pracy w sektorach pozarolniczych wzrosła tylko o 32 tys. Inwestorzy oczekiwali co najmniej 230 tys., tym samym wyczekiwany sygnał o dobrej kondycji amerykańskiej gospodarki nie potwierdził się. Kurs dolara zaczął gwałtownie tracić na wartości zniżkując do 1,2254.

Rekomendacje
Dane z amerykańskiego rynku pracy silnie zaszkodziły dolarowi. Kurs powrócił do poziomów sprzed 22 lipca. Teraz silnym wsparciem są linie oporu na 1,2200 i 1,2150. Wydaje się, że powrót w okolice 1,2100 w najbliższym czasie jest mało prawdopodobny. Dopiero seria dobrych danych makroekonomicznych zza oceanu oraz ewentualna podwyżka stóp procentowych w przyszłym tygodniu (posiedzenie FED 10 sierpnia) mogą pomóc dolarowi powrócić na ścieżkę wzrostu. W innym wypadku kurs EUR/USD w przyszłym tygodniu powinien pozostać powyżej 1,2150.

USD/JPY
Tydzień od 2 do 6 sierpnia przyniósł osłabienie amerykańskiej waluty. Kurs Dolarjena z poziomu 111,00 na początku tygodnia spadł poniżej 110,00.
Kurs USD/JPY przez większość tygodnia pozostawał w trendzie wzrostowym i kształtował się pod wpływem kilku sprzecznych sygnałów z rynku amerykańskiego oraz podążał za cenami ropy naftowej. Były one rekordowo wysokie i mocno ciążyły na japońskiej walucie. Piątkowe publikacje z amerykańskiego rynku pracy odwróciły całkowicie sytuacje dolarjena.
W środę opublikowano rządowy raport o stanie japońskiej gospodarki. Według najnowszych prognoz w 2004 roku będzie ona rozwijać się w średnim tempie 3,4 proc. Przyrost PKB w pierwszym kwartale tego roku wyniósł 4,2 proc. Tak dobry wynik jest zasługą zarówno popytu wewnętrznego jak i produkcji na eksport. Wydatki konsumpcyjne wzrosły w ostatnim roku w Japonii o ponad 6 proc. i wraz z popytem zgłaszanym przez japońskie przedsiębiorstwa odpowiadają za połowę wzrostu całej gospodarki. Druga część jest zasługą eksportu – nadwyżka na rachunku obrotów bieżących osiągnęła w ostatnim czasie rekordowo wysoki poziom – 13,5 mld dolarów. Świadczy to o dużej konkurencyjności i zdrowych podstawach rozwoju japońskich przedsiębiorstw. Obecnie największym zagrożeniem dla gospodarki Kraju Kwitnącej Wiśni jest wysoka cena ropy naftowej, ponieważ importuje on niemal całość zużywanych przez siebie surowców energetycznych. W omawianym tygodniu ropa naftowa biła nowe rekordy cenowe, co odbiło się na notowaniach japońskiej waluty. W
czwartek w Nowym Yorku baryłkę wyceniano na 44,73 USD – był to najwyższy poziom od 1983 roku. W środę Heizo Takenaka z Ministerstwa Gospodarki Japonii powiedział, że wysokie ceny ropy mogą mieć poważny wpływ na japońską i światową gospodarkę. Szacuje się, że wzrost kosztu tego surowca o 10 dolarów powoduje spadek PKB Japonii o 0,2 - 0,3 proc. W sytuacji, gdy kraje OPEC wykorzystują pełne moce wydobywcze, sytuacja w Iraku jest wciąż niestabilna, a rosyjskie firmy naftowe przeżywają kłopoty z prawem. Nie widać obecnie perspektyw na obniżenie cen ropy. Notowaniom japońskiej waluty nie sprzyjały również spadki na tokijskiej giełdzie. Indeks Nikkei 225 stracił 3,5 proc. w ciągu całego tygodnia, co oprócz sytuacji na rynku paliwowym było również wynikiem spadków na giełdzie w Nowym Jorku.
Rynek amerykański pozostawał w cieniu publikowanych pod koniec tygodnia danych z rynku pracy. Prognozy przewidywały wzrost liczby nowych miejsc pracy do 228 tys. z 112 tys. miesiąc wcześniej, co pozytywnie oddziaływało na amerykańską walutę. W ciągu tygodnia jednak docierały na rynek sprzeczne sygnały świadczące o tym, że payrolls’y wcale nie bedą aż tak dobre. Rynek reagował na te doniesienia dość nerwowo, za każdym razem przeceniając dolara. W środę opublikowano indeks aktywności w sektorze usług, który wzrósł do wysokiego poziomu 64,8 pkt. Wchodzący w jego skład subindeks zatrudnienia jednak spadł w lipcu do 50 pkt, co negatywnie odbiło się na dolarjenie. Z poziomu 111,60 przed opublikowaniem danych w środę spadł on w czwartek do 110,80. Tego dnia jednak podany został cotygodniowy raport o liczbie nowych podań o zasiłek dla bezrobotnych, która była nieznacznie niższa od oczekiwań i wyniosła 336 tys. wobec 340 tys. prognozowanych.. W powiązaniu z wysokimi cenami ropy spowodowało to zwyżkę kursu USD/JPY do
poziomu bliskiego 111,90. W ciągu tygodnia na rynek napłynęło także kilka sprzecznych sygnałów z rynku amerykańskiego, spośród których najważniejszy był alarm antyterrorystyczny w USA. W sobotę władze poinformowały o możliwych próbach ataków terrorystycznych na instytucje finansowe w Waszyngtonie, New Jersey i Nowym Jorku. Informacje te jednak tylko na krótko osłabiły dolara.
Dobra passa amerykańskiej waluty trwała do momentu ogłoszenia comiesięcznych danych z rynku pracy USA. O godz. 14.30 Departament Pracy USA podał, że w lipcu przybyło 32 tys. nowych miejsc pracy w sektorach pozarolniczych. Ponieważ był to wynik zdecydowanie poniżej prognoz nastąpiło drastyczne osłabienie amerykańskiej waluty. Dolarjen w ciągu kilku minut spadł w pobliże poziomu 110,00.

Rekomendacje
W trakcie całego tygodnia utrzymywał się trend wzrostowy dolarjena podtrzymywany głównie perspektywą piątkowych publikacji dobrych danych z rynku pracy USA. Zwyżki dolara podczas dziennych notowań traciły na sile pod wpływem sprzecznych sygnałów z rynku amerykańskiego. Faktyczne piątkowe dane o liczbie nowych miejsc pracy w USA odwróciły najprawdopodobniej trend na dolarjenie, co może doprowadzić do dalszych spadków kursu USD/JPY. Jeżeli spadnie on na dłuższy czas poniżej 110,00 a następnie przebije 109,50 to otwarta zostanie droga w pobliże 108,80. Najbliższe dni pokażą czy piątkowa przecena to początek trendu spadkowego, czy tylko korekta trwającego od kilku tygodni trendu wzrostowego. Głębsze spadki dolarjena mogą być powstrzymane negatywnymi sygnałami z rynku paliw. Wysoka cena ropy będzie w dalszym ciągu osłabiać japońską walutę. W krótkim okresie kurs USD/JPY powinien przebywać w przedziale 109,00 – 111,50.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)