Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kurs EUR/PLN był najwyższy w historii

0
Podziel się:

W mijającym tygodniu emocje na krajowym rynku walutowym sięgnęły szczytu. W jego pierwszej połowie złoty mocno się osłabił. W czwartek po południu inwestorzy, wykorzystując wysokie ceny walut obcych, przystąpili do odkupienia relatywnie tanich złotówek

_ RYNEK KRAJOWY _

USD/PLN i EUR/PLN
W zeszłym tygodniu emocje na krajowym rynku walutowym sięgnęły szczytu. W jego pierwszej połowie złoty mocno się osłabił.

W oczekiwaniu na wtorkową akceptację przez rząd średniookresowej strategii finansowej oraz z powodu niepokoi społecznych zagraniczni inwestorzy wyraźnie pozbywali się polskiej waluty. Początkowym bodźcem do tego stała się aprecjacja dolara wobec euro, co umożliwiło wzrost kursu dolara powyżej 4 złotych. Pokonanie tego poziomu zachęciło inwestorów do dalszych zakupów, co pociągnęło za sobą w górę również kurs euro do złotego. We wtorek okazało się jednak, że przyjęcie strategii przez rząd zostało przesunięte na przyszły tydzień. Kurs USD/PLN wzrósł z poziomu 3,9380 do 4,0100, natomiast cena euro zwyżkowała z 4,4365 do 4,4970 i była najwyższa od 17 lipca tego roku. We wtorek agencja ratingowa Fitch poinformowała, że obecny rating dla długoterminowego zadłużenia Polski w walucie zagranicznej jest bardzo solidny, a jego prognoza pozostaje stabilna. Podkreśliła jednak, że rating dla zadłużenia w złotych pozostaje pod presją stanu finansów publicznych.
Komunikat ten uspokoił chwilowo nastroje inwestorów, jednak w środę okazało się, że była to cisza przed burzą. W obawie przed ryzykiem załamania finansów publicznych do masowej wyprzedaży złotego dołączyli także krajowi inwestorzy. Odchylenie naszej waluty od starego parytetu w szybkim tempie znalazło się po słabej jego stronie, docierając do poziomu 0,9 proc. Kurs USD/PLN zwyżkował do poziomu 4,0640, natomiast cena euro wzrosła w czwartek do 4,5500, czyli najwyższego poziomu w swojej historii. Zły sentyment dla złotego pogorszyła czwartkowa publikacja „Gazety Wyborczej”, która dotarła do projektu średniookresowej strategii finansowej. Stwierdza się w nim, że nieprzekroczenie 60-proc. długu publicznego w stosunku do PKB możliwe jest jedynie w przypadku 5-proc. wzrostu PKB w 2005 r., a w dwóch następnych latach 5,6 proc., wysokich wpływów z prywatyzacji, ograniczenia deficytu budżetowego i stabilnego kursu walutowego.

W czwartek po południu inwestorzy, wykorzystując wysokie ceny walut obcych, przystąpili do odkupienia relatywnie tanich złotówek. Kurs USD/PLN spadł do 3,9700, natomiast cena euro zniżkowała do 4,4860. Czynników, wzmacniających naszą walutę było kilka. W czwartek agencja Moody’s zakomunikowała, że perspektywa ratingu dla Polski jest stabilna, gdyż wspierana perspektywą awansu gospodarczego Polski i faktem integracji z Unią. Pozytywnie zostały odebrane także piątkowe dane GUS. Okazało się bowiem, że PKB w II kw. wzrósł o 3,8 proc. wobec prognozy wzrostu o 3,2 proc. W sierpniu stopa bezrobocia spadła do 17,6 proc. z 17,7 proc. po korekcie w lipcu, natomiast sprzedaż detaliczna w skali rocznej wzrosła o 5,5 proc. oraz spadła o 0,3 proc. w skali m/m.

Rekomendacje
Złamanie parytetu jest bardzo ważne dla dalszego rozwoju sytuacji. Mimo to, że ostatecznie poziom ten został obroniony, wydaje się, że złoty może być narażony na ponowne spadki. Głównym czynnikiem decydującym o kształtowaniu wartości polskiej waluty nadal pozostaje kwestia średnioterminowej strategii finansowej.

_ RYNEK MIĘDZYNARODOWY _

EUR/USD

_ Nerwowa konsolidacja _

W ostatnich dniach handel na międzynarodowym rynku walutowym miał bardzo nerwowy i szarpany przebieg. Kurs EUR/USD poruszał się, w przedziale 1,1135 – 1,1346. Cena euro do dolara reagowała przede wszystkim na szereg danych makroekonomicznych z USA i Eurolandu oraz na wydarzenia na rynku japońskiego jena. Na początku tygodnia wpływ na spadek wartości wspólnej waluty do dolara miał wynik niedzielnego referendum w Szwecji, w którym aż 56 proc. mieszkańców tego kraju powiedziało „NIE” wejściu do struktur unii monetarnej. Wtorkowa, wieczorna decyzja amerykańskiego banku centralnego nie zaskoczyła. Zgodnie z oczekiwaniami analityków Federalny Komitet Otwartego Rynku zdecydował się utrzymać stopy procentowe w USA na niezmienionym i najniższym od 45 lat poziomie i po raz kolejny poinformował, że mogą one pozostać niskie jeszcze przez dłuższy okres. Tak jak prognozowano, FED w komunikacie towarzyszącym decyzji ostrzegł przed nadmiernym spadkiem inflacji oraz wyraził zaniepokojenie stanem rynku pracy. W czwartek, we
wrześniowym, półrocznym raporcie Międzynarodowy Fundusz Walutowy obniżył prognozę tempa wzrostu gospodarczego strefy euro w br. do 0,5 proc. z 1,1 proc. prognozowanego w kwietniu. Z drugiej strony zdecydował się on na podwyższenie prognozy dla Stanów Zjednoczonych do 2,6 proc. z 2,2 proc.

Dane z Eurolandu:
•Sporządzany przez niemiecki instytut badawczy ZEW indeks oczekiwań ekonomicznych był lepszy niż oczekiwano. We wrześniu jego wartość wzrosła do 60,9 pkt z 52,5 pkt w sierpniu i wobec prognoz na poziomie 59,0 pkt.
•Nadwyżka handlowa Eurolanu wyniosła 12,2 mld EUR i była wyższa niż oczekiwane na rynku 8,0 mld EUR.
•Produkcja przemysłowa strefy euro w lipcu wzrosła o 0,6 proc. (m/m) i spadła o 0,3 proc. (r/r). Rynek spodziewał się figury na poziomie +0,9 proc. i -0,5 proc.
•Zgodnie z wcześniejszymi szacunkami i oczekiwaniami analityków inflacja w strefie euro wyniosła 2,1 proc. (r/r) oraz 0,2 proc. (m/m).

Dane z USA:
•Deficyt na rachunku obrotów bieżących w II kwartale wyniósł 138,67 mld USD wobec 138,71 mld USD po korekcie w I kwartale. Rynek oczekiwał, że wyniesie on 138,0 mld wobec 136,11 mld przed korektą.
•Deficyt budżetowy w sierpniu powiększył się o 76,48 mld USD i był tylko minimalnie niższy niż oczekiwane na rynku 79 mld USD. Departament Skarbu poinformował, że łączny deficyt w bieżącym roku fiskalnym, tj. do końca września przekroczył już 400 mld USD i wyniósł 400,46 mld USD. Zanosi się na to, że w kolejnym roku fiskalnym rozpoczynającym się 1 października może być jeszcze gorzej. Ekonomiści szacują, że deficyt wzrośnie powyżej 525 mld USD. Do tej pory Stany Zjednoczone największy deficyt budżetowy zanotowały w 1992 r., kiedy to wyniósł on 290 mld USD. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami Biały Dom zwrócił się Kongresu z planem przeznaczenia do 2007 r. dodatkowych 87 mld USD na finansowanie działań i odbudowę Iraku. W najbliższym roku fiskalnym wydatki miałyby wynieść 20 mld USD.
•Zapasy w przemyśle spadły w lipcu o 0,1 proc., tj. w dwukrotnie mniejszym niż prognozowano stopniu.
•Indeks mierzący aktywność sektora wytwórczego okręgu Nowego Jorku zwyżkował we wrześniu do 18,4 z 10,0 w sierpniu.
•Produkcja przemysłowa w sierpniu wzrosła o 0,1 proc. wobec 0,7 proc. zwyżki po korekcie w lipcu. Analitycy oczekiwali jej 0,2 proc. aprecjacji wobec 0,5 proc. wzrostu przed korektą.
•Liczba nowych podań o zasiłki dla bezrobotnych w tygodniu do 13 września spadła do 399 tys. z 428 tys. po korekcie tydzień wcześniej. Analitycy oczekiwali spadku do 410 tys. z 422 tys. przed korektą.
•Inflacja w sierpniu wyniosła 0,3 proc., a inflacja bazowa 0,1 proc. Wzrost cen był niższy niż oczekiwano. Na rynku spodziewana była figura odpowiednio na poziomie 0,4 i 0,2 proc.
•Liczba nowych inwestycji budowlanych w sierpniu zmniejszyła się o 3,8 proc. do 1,820 mln z 1,892 mln w lipcu. Na rynku spodziewano się jej spadku do 1,1825 mln. Z kolei liczba nowych pozwoleń na tego typu inwestycje w tym samym miesiącu zwyżkowała o 4,8 proc. do 1,886 mln z 1,800 mln w lipcu. Analitycy prognozowali wzrost jedynie do 1,803 mln.

USD/JPY

_ Najniżej od lutego 2001 r. _

W ostatnich dniach notowania amerykańskiej waluty do jena ostro poszły w dół. Kurs USD/JPY, który jeszcze w poniedziałek wynosił 117,70 silnie spadł o ponad 300 pkt i w czwartek znalazł się na najniższym poziomie od 6 lutego 2001 r., tj. przy 114,33. Bank of Japan w miesięcznym raporcie za wrzesień zdecydował się na podwyższenie oceny stanu gospodarki Nipponu. W związku z bardzo dobrymi sygnałami z japońskiej gospodarki oraz kończącym się we wrześniu półroczem fiskalnym środki finansowe płynęły do Kraju Kwitnącej Wiśni szerokim strumieniem, a za znaczną ich cześć inwestorzy nabywali akcje notowane na tokijskiej giełdzie. Indeks Nikkei 225 zwyżkował do 11160 pkt i znalazł się na najwyższym od 13 czerwca 2002 r. poziomie. Inwestorzy postanowili zwiększyć zakupy japońskiej waluty zakładając, że japońskie władze zaplanowanym na 20-22 września spotkaniem w Dubaju ministrów finansów oraz szefów banków centralnych państw grupy G7 mogą wstrzymać się z interwencjami. Na rynku powszechnie uważa się, że w trakcie tego
posiedzenia z całą pewnością pojawią się naciski na proeksportowe Japonię i Chiny, aby te pozwoliły na wzmocnienie krajowych walut.

Rekomendacje

EUR/USD
W piątek o godz. 15.00 jedno euro wyceniane było na 1,1300 dolara. Na międzynarodowym rynku eurodolara w dalszym ciągu spodziewana bardzo duża zmienność. Podobnie jak na rynku japońskiego jena wszystko zależy od wyniku weekendowego spotkania państw grupy G7 w Dubaju. W obecnej chwili bardzo trudno jest wskazać jest jednoznacznie kierunek, w którym będzie podążał kurs EUR/USD. Radzimy wstrzymać się z transakcjami.
Wsparcia: 1,1130/1,1015
Opory: 1,1345/1,1430

USD/JPY
W piątek o godz. 15.00 jeden dolar wyceniany był na 114,40 jena. Rynek z niepokojem oczekuje na to co przyniesie najbliższy weekend. Do tego czasu radzimy wstrzymać się z transakcjami. W sobotę odbywają się wybory szefa rządzącej partii LDP. W tym przypadku jest jednak niemal pewne, że premier Junichiro Koizumi utrzyma to stanowisko. Na rynku mówi się jednak o tym, że w rządzie mogą nastąpić pewne zmiany. Być może dojdzie do dymisji ministra ds. usług finansowych Heizo Takenaki? Większa nerwowość towarzyszy jednak rozpoczynającemu się tego samego dnia w Dubaju spotkaniu ministrów finansów oraz szefów banków centralnych państw grupy G7. Z całą pewnością pojawią się na nim naciski na proeksportowe azjatyckie państwa, w szczególności na Chiny i na Japonię, aby te pozwoliły na wzmocnienie krajowych walut.i kalendarium)

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)