Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Możliwe odreagowanie na EUR/USD

0
Podziel się:

Wydaje się, że po gwałtownych, piątkowych spadkach, powinniśmy być dziś świadkami jakiegoś wzrostowego odreagowania.

Hitem piątkowych notowań na rynku walutowym okazała się publikacja danych z amerykańskiego rynku pracy. Podane zostały dane odnośnie stopy bezrobocia oraz liczby nowych miejsc pracy w sektorach pozarolniczych. Zwykle to ta druga informacja bardziej przykuwa uwagę uczestników rynku. Oczekiwania, co do tej publikacji nie były wygórowane, a to w związku z bardzo słabym, poprzednim odczytem za luty, który mocno przestraszył rynek. Prognozy piątkowych danych oscylowały wokół wartości 100.000, natomiast podano, że ilość miejsc pracy w sektorach pozarolniczych wzrosła do 308.000. Nieco mniej ważna stopa bezrobocia wzrosła do 5.7% przy prognozach 5.6%. Tak duże, pozytywne zaskoczenie, od razu przełożyło się na rynek i spowodowało gwałtowne umocnienie się dolara. Warto tu przy okazji wspomnieć, że kilkadziesiąt sekund przed publikacją dolar znacząco się umocnił, co rodzi podejrzenia wykorzystania informacji poufnych i zajęcia pozycji przed oficjalną publikacją (widoczne również na indeksie S&P500 oraz rynkach
obligacji), a biorąc pod uwagę płynność rynku, można założyć, że było to zakrojone na bardzo szeroką skalę, gdyż „wejście insiderów” spowodowało umocnienie się dolara do euro o ok. 50pips. Z innych informacji podane zostały także dane europejskiego urzędu statystycznego, że ceny produkcji sprzedanej przemysłu (PPI) w strefie Euro wzrosły w lutym o 0.1% m/m i nie zmieniły się r/r. Obecny tydzień niestety nie będzie zbyt obfity w publikacje danych makro.

EUR/USD

W ubiegłym tygodniu rynek eurodolara poruszał się w trendzie wzrostowym, który przybrał formę wzrostowego kanału. Jak wiadomo, przełomem okazała się piątkowa publikacja, która niemal w całości zniosła byczy dorobek. Krótkoterminowy trend wzrostowy został niemal całkowicie zniesiony. Udało się jednak zatrzymać nieco nad wsparciem w postaci dołka, skąd wspomniany trend się rozpoczął (ok. 1.2050), zatem jest to w tej chwili kluczowy poziom wsparcia na tym rynku i jego przekroczenie powinno doprowadzić do dalszej, gwałtownej deprecjacji euro względem dolara, chociażby za sprawą zapewne sporej ilości zleceń stop, ustawionych pod tym poziomem. Wydaje się jednak, że po tak gwałtownych, piątkowych spadkach, powinniśmy być dziś świadkami jakiegoś wzrostowego odreagowania. Tu oczywiście głównym poziomem oporu będzie ok. 1.2400, który to poziom jest górnym ograniczeniem ostatniej konsolidacji, z jaką mamy do czynienia. Rynek wygląda w dłuższym terminie niestety słabo i potwierdza tylko możliwość odwrotu od europejskiej
waluty na nieco większą skalę. Okolice wspomnianego poziomu 1.2400, to między innymi linia szyi dość pokaźniej formacji podwójnego szczytu, jaka została wyrysowana między 12 stycznia, a 18 lutego. Jak widać, rynek nie ma na tyle siły, aby ponownie wybić się nad opór, co może zwiastować w nieco dłuższym terminie możliwość zmiany trendu i wybicia się pod wspomniane wsparcie na 1.2050.

GBP/USD

Bardzo ciekawą sytuację mamy na rynku funta brytyjskiego względem dolara. W długim terminie została tu utworzona niemal książkowa formacja głowy i ramion z linią szyi w okolicy 1.8000. Przekroczenie tego poziomu zwiastowałoby odwrócenie trendu wzrostowego w długim terminie i zapewne spowodowałoby bardzo gwałtowną wyprzedaż, a to na skutek wygenerowania poważnego sygnału sprzedaży. Jednakże po chwilowym zawiśnięciu nad tym poziomem, przez cały miniony tydzień mieliśmy tu do czynienia z odwrotem od linii szyi i w konsekwencji krótkoterminowym, silnym trendem wzrostowym, który dotarł do poziomu szczytu z 9 marca. Tutaj w odwrocie od tego poziomu pomogła także piątkowa publikacja, gdzie funt stracił ok. 2,5 figury i tym samym krótkoterminowy trend wzrostowy uległ załamaniu. Możemy być zatem świadkami w najbliższym tygodniu oscylacji między właśnie oporem na 1.8600, a linią szyi RGR na ok. 1.7970 obecnie. W krótkim terminie wzrostowemu odreagowaniu, oprócz krótkoterminowego wyprzedania szybszych wskaźników,
sprzyjać powinien również fakt zatrzymania się rynku przed ostatnim, 61,8% zniesieniem Fibonacciego, które znajduje się na ok. 1.8225. Przekroczenie tego wsparcia spowodować już powinno ruch do początku wspomnianego, krótkoterminowego trendu wzrostowego, czyli 1.8000.

USD/JPY

Interesująco wygląda sytuacja na rynku jena japońskiego. Rynek próbuje wyjść nad średnioterminową linię trendu spadkowego, zapoczątkowaną niecały miesiąc temu na szczycie z 12 marca. Osłabienie japońskiej waluty względem dolara widać dziś od rana, jednakże zostało to poprzedzone ponownym przetestowaniem krótkoterminowej linii trendu wzrostowego, która tym samym zwiększyła swoją wiarygodność (4 punkty styczne) i będzie najbliższym poziomem wsparcia. Warto również zauważyć, że wzrostowemu odreagowaniu, a tym samym pokonaniu wspomnianej już, miesięcznej linii trendu spadkowego, sprzyjać powinno trwałe wyjście nad poziom ok. 104.48, gdzie znajduje się linia szyi podwójnego dna. Poziom ten potwierdził swoją wiarygodność dziś nad ranem, gdzie mieliśmy chwilowe zatrzymanie. W przypadku wybicia się nad opory kolejnym poziomem oporu będzie poziom ok. 106.20, gdzie znajdują się szczyty z 26 i 30 marca. Kluczowym wsparciem będą naturalnie (oprócz wspomnianej już, krótkoterminowej linii trendu wzrostowego) ostatnie
dołki na 103.48.

EUR/JPY

Do odbicia, po piątkowej przecenie szykuje się także eurojen. Po otwarciu rynku nastąpiła szybka aprecjacja jena, z przebiciem piątkowego dołka włącznie, jednakże po wyznaczeniu dołka niewiele niżej (ok. 126.09), obecnie obserwujemy wzrost wartości euro. Tutaj krótkoterminowym poziomem oporu będą okolice 127.50, gdzie znajduje się 50% zniesienie ostatniego spadku, które pokrywa się także z nieco naruszonym w ubiegłym tygodniu, górnym ograniczeniem miesięcznego kanału spadkowego. Najbliższym wsparciem będą poranne dołki, jednakże patrząc w nieco dłuższym terminie, powinniśmy być świadkami testu ograniczenia dolnego wspomnianego kanału, czyli poziomu ok. 124.30.

EUR/PLN

Piątkowe zawirowania na EUR/USD przełożyły się w konsekwencji na złotego do euro. Tym samym doszło do wybicia z kilkudniowego trójkąta, co zwiastować powinno dalsze umacnianie się krajowej waluty do euro. Krótkoterminowo rynek musiałby się jednak rozprawić ze wsparciem w postaci dołka z 25 marca na ok. 4.6550. Oporem jest obecnie dolne ograniczenie wspomnianego trójkąta (ok. 4.7162) oraz nieco wyżej ograniczenie górne (nieco bardziej wiarygodne - ok. 4.7533). Dziś możemy być świadkami próby powrotu w obręb wspomnianego trójkąta, czyli powalczenia z pierwszym, ze wspomnianych oporów.

USD/PLN

Średnioterminowo mamy tu do czynienia z trendem wzrostowym zapoczątkowanym na początku roku. 1 kwietnia nastąpiło kolejne jego potwierdzenie, a to za sprawą odbicia się od linii trendu wzrostowego (4 punkt styczny). W krótkim terminie w piątek doszło do załamania trendu spadkowego, z którym mieliśmy do czynienia przez cały poprzedni tydzień. Oczywiście przypieczętowaniem załamania tego trendu była piątkowa publikacja, co przełożyło się na skokowe umocnienie dolara względem złotego o ok. 4,5 figury. Dziś rano, po nieco wyższym otwarciu, widać lekką tendencję do umacniania się złotego. Co ciekawe, rynek zawrócił między 50%, a 61,8% zniesieniem Fibonacciego wspomnianego już, zeszłotygodniowego trendu spadkowego, co sugerować mogłoby, iż nadal jesteśmy w fazie krótkoterminowej korekty trendu spadkowego. Dopiero wyjście nad poziom 61,8% zniesienia (ok. 3.9000) powinno dać kolejny impuls osłabienia krajowej waluty względem dolara do okolic szczytu z ubiegłego poniedziałku, czyli 3.9440. Krótkoterminowym wsparciem
będą teraz naturalnie ostatnie dołki, które zbiegają się mniej więcej ze wspomnianą już średnioterminową linią trendu wzrostowego (ok. 3.8300).

FOREX - DESK

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)