Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nie najlepszy tydzień dla amerykańskiej waluty

0
Podziel się:

Miniony tydzień przyniósł globalne osłabienie amerykańskiego dolara, chociaż z głównych par w największym stopniu ruch ten był widoczny na USD/SEK, USD/CHF i EUR/USD. W efekcie indeks dolarowy USD Index zmienił się nieznacznie.

W piątek, 11 sierpnia b.r., był on wart 85,54 pkt, a 18 sierpnia po południu 85,13 pkt. W przypadku najbardziej interesującej nas pary, czyli EUR/USD najniższy poziom odnotowany został we wtorek, 15 sierpnia, na poziomie 1,2705, po czym rozpoczęła się zwyżka, której efektem było ustanowienie lokalnego szczytu w czwartek, 17 sierpnia, na poziomie 1,2890. W piątek o godz. 17:00 kurs EUR/USD wynosił 1,2820.

Ostatnie dni obfitowały w publikacje dosyć istotnych danych makroekonomicznych ze Stanów Zjednoczonych, które w zasadzie przesądzają o tym, że również na wrześniowym posiedzeniu FED wstrzyma się z podwyżką stóp procentowych. Taki scenariusz zakłada mniej niż 20 proc. uczestników rynku. Pod znakiem zapytania stanęła także ewentualna jeszcze jedna podwyżka stóp procentowych o 25 p.b. w perspektywie do końca roku. Opublikowane 15 sierpnia dane o inflacji na poziomie producentów pokazały jej miesięczny wzrost tylko o 0,1 proc. m/m i nieoczekiwany spadek w ujęciu bazowym o 0,3 proc. m/m.

Wprawdzie stało się tak głównie przez spadek cen pojazdów, a wskaźniki PPI dla towarów nie w pełni przetworzonych nadal rosły, to jednak scenariusz nakreślony w połowie lipca b.r. przez szefa FED zaczyna się pomału realizować, chociaż pewna niepewność będzie utrzymywać się jeszcze przez kilka tygodni. Opublikowane 16 sierpnia dane o inflacji konsumenckiej (CPI) pokazały odczyt na poziomie 0,4 proc. m/m (zgodnie z oczekiwaniami), ale 0,2 proc. m/m po odliczeniu zmian cen żywności i energii (oczekiwano 0,3 proc. m/m).

W ujęciu rocznym wskaźnik bazowy (CPI core) wzrósł jednak do nowego maksimum na poziomie 2,7 proc. r/r. Warto jednak wspomnieć, iż Ben Bernanke mówił także o możliwym pogorszeniu się sytuacji na rynku nieruchomości – opublikowane w minionym tygodniu dane pokazały wyraźny spadek pozwoleń i liczby rozpoczętych budów w lipcu. Kluczowe w tym względzie będą jednak zaplanowane na najbliższe dni odczyty dotyczące sprzedaży domów na rynku pierwotnym i wtórnym w ubiegłym miesiącu. Pewnym zaskoczeniem okazał się odczyt wskaźnika Philadelphia FED, który w sierpniu wyraźnie wzrósł do 18,5 pkt. (pamiętajmy jednak, że miesiąc wcześniej mieliśmy jego spory spadek). Kluczowe dla postrzegania pozycji dolara w dłuższej perspektywie dane dotyczące napływu kapitałów netto w czerwcu były lepsze od prognoz i wyniosły 75,1 mld USD, co tym samym nie stwarza zagrożenia dla pokrycia utrzymującego się sporego deficytu C/A Stanów Zjednoczonych.

Dosyć istotne dane poznaliśmy ze strefy euro. Pierwszy odczyt danych o PKB za II kwartał okazał się lepszy od prognoz, odpowiednio 0,9 proc. kw/kw i 2,4 proc. r/r. Wydaje się jednak, że pewnym uproszczeniem byłoby ich proste antycypowanie odnośnie przyszłej polityki Europejskiego Banku Centralnego. Nie można wykluczyć, że szczyt koniunktury przypadł na okres piłkarskiego Mundialu, a teraz sytuacja będzie pomału się pogarszać. Warto zwrócić uwagę na opublikowane wcześniej wskaźniki aktywności PMI, które w lipcu okazały się niższe od prognoz, a także podaną w miniony czwartek inflację CPI, która spadła do poziomu 2,4 proc. r/r z wcześniejszych 2,5 proc. r/r. W najbliższych dniach poznamy dosyć istotne publikacje danych z Niemiec – wskaźniki ZEW i Ifo za sierpień, dla których wstępne prognozy również są niższe.

W kontekście rynku walutowego warto zwrócić uwagę na sytuację na rynku surowców. Ostatni tydzień to wyraźny spadek cen ropy, a także przecena miedzi i pozostałych metali. W efekcie na towarowym indeksie CRB zaczyna być widoczne ryzyko trwalszego pogorszenia koniunktury. Piątkowa podwyżka stóp procentowych w Chinach może być jednym z czynników świadczących za realizacją tego scenariusza, którego głównym powodem jest zbliżające się spowolnienie światowej gospodarki. Z kolei sytuacja na tym rynku może w średnim terminie sugerować umocnienie pozycji amerykańskiego dolara, chociaż tutaj rolę odgrywa wiele czynników.

Rynek krajowy

Mimo, że przez większą część minionego tygodnia złoty pozostawał mocny, to nie udało się pokonać minimów z 10 sierpnia b.r. W efekcie ponowny test okolic 3,00 zł na dolarze i 3,86 zł na euro doprowadził do wyraźniejszego odbicia w końcu tygodnia. W piątek po południu kurs EUR/PLN wynosił 3,9070 zł, a USD/PLN 3,0480 zł. Bezpośrednią przyczyną stał się opublikowany nieoficjalny nowy program konwergencji Węgier, który zdaniem obserwatorów pokazuje, że kraj ten może mieć problemy z przyjęciem euro nawet w 2014 r. Warto jednak zwrócić uwagę, że nasz region pozostawał relatywnie słabszy już wcześniej nie reagując zbytnio na dane o amerykańskiej inflacji. To pokazuje, że w dłuższym terminie proces redukcji zaangażowania na emerging markets już się rozpoczął. To odpowiedź na powoli zbliżające się globalne spowolnienie gospodarki w perspektywie najbliższych kwartałów.

Opublikowane w minionym tygodniu dane o inflacji konsumenckiej i producenckiej w lipcu pokazały, że presja cenowa w gospodarce zaczyna być coraz bardziej widoczna. Ceny CPI wzrosły o 1,1 proc. r/r, a PPI o 3,5 proc. r/r. Wprawdzie zdaniem członków Rady Polityki Pieniężnej nie ma na razie wyraźnych podstaw, aby mówić o podwyżkach stóp procentowych, jednak sądzimy, iż w przypadku utrzymania się tej tendencji RPP może zdecydować się na taki ruch jeszcze w końcu tego roku. W najbliższym czasie kluczowe będą dane o inflacji bazowej (23 sierpnia), a także sprzedaż detaliczna i bezrobocie w lipcu (24 sierpnia). Opublikowane dane o lipcowej dynamice produkcji przemysłowej w lipcu na poziomie 14,5 proc. r/r, pokazują, że gospodarka pozostaje na szybkiej ścieżce wzrostu.

*Strategia *
Najbliższe dni powinny przynieść kontynuację zapoczątkowanej w końcówce minionego tygodnia tendencji na osłabienie złotego. Pomóc w tym może także umocnienie amerykańskiego dolara na rynkach światowych. Warto jednak pamiętać o tym, iż na parze EUR/USD w średnim terminie wciąż pozostajemy w trendzie wzrostowym. Tym samym ewentualne krótkoterminowe spadki nie będą stanowić podstawy do sprzedaży EUR/USD.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
TMS Brokers
KOMENTARZE
(0)