*Kolejny raz w tym tygodniu handel podczas sesji azjatyckiej przetestował w przypadku pary EUR/USD wsparcie w rejonie 1,2700, co tylko potwierdziło silną pozycję tego poziomu. *
Nadal zmienność sięga 100 punktów, choć nie można wykluczyć, że zwiększy się podczas piątkowych godzin popołudniowych, które przyniosą kolejne istotne dane ze Stanów Zjednoczonych. Publikacja rewizji za IV kwartał dotycząca dynamiki Produktu Krajowego Brutto (prog. -4,9 procent) oraz delatora PKB (prog. -0,3 procent) może wpłynąć znacząco na kurs EUR/USD, jeśli odczyt będzie znacząco odbiegał od oczekiwań rynkowych. Istotne z punktu widzenia inwestorów mogą być lutowe wartości indeksu Chicago PMI (prog. 33,5 punktu) i indeks nastroju Uniwersytetu Michigan (60 punktów). Ponadto w godzinach przedpołudniowych światło dzienne ujrzą styczniowe dane ze strefy euro, które dotyczyć będą bezrobocia (prog. stopy bezrobocia 8,1 procent) oraz inflacji HICP (prog. -0,8 procent m/m i 1,1 procent r/r). Tym samym począwszy od godziny 11:00 seria danych z Europy i USA może wpłynąć znacząco na obraz rynku EUR/USD.
Na bazie kilku lepszych odczytów makroekonomicznych z Japonii (m.in. spadek bezrobocia w styczniu do 4,1 procent z 4,4 oraz wzrost wartości indeksu PMI dla przemysłu do 31,6 punktu z 29,6) indeks NIKKEI225 został liderem zakończonych dzisiaj sesji w regionie Azji pod względem wzrostu wartości: 1,48 procent. Tym samym czwartkowe spadki na giełdach amerykańskich mogą dzisiaj zostać zatrzymane, choć istotny wpływ na to będzie miała popołudniowa rewizja danych za IV kwartał.
O godzinie 08.09 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,2707 dolara.
Sytuacja techniczna eurodolara: brak zmian - tak najkrócej określić można to, co dzieje się obecnie na rynku tej pary. Zawężający się zakres wahań cen widoczny na przestrzeni ostatnich dni wskazuje na rosnącą możliwość pojawienia się kolejnej silnej fali i w konsekwencji określenia średniookresowego kierunku. Poranny układ na wskaźnikach technicznych intra day sugeruje utrzymanie przynajmniej w ciągu najbliższych godzin przewagi po stronie zainteresowanej nieco mocniejszym dolarem. Silny obszar wsparcia, który określić można jako dobre miejsce do odnawiania długich pozycji zlokalizowane jest w obszarze 1,2660 - 1,2680. Poranny układ na wskaźnikach technicznych intra day oraz analiza dynamiki zmian cen wskazuje, że wchodzimy w finalny etap aprecjacji dolara. Najbliższy opór wyrysować można w pobliżu 1,2800. Kluczowa bariera natomiast umiejscowiona jest w pobliżu figury 1,3000.
Nocne kwotowania nie przyniosły nowych szczytów na rynku złotego, tym samym aktualne pozostają wczorajsze maksima, jako opory. Ograniczenie dalszej deprecjacji być może powiązane jest z kolejną już w tym tygodniu zapowiedzią Sławomira Skrzypka, prezesa NBP, że bank centralny gotowy jest do interwencji w obronie kursu złotego. Warto podkreślić, że podczas całej kadencji (wyjąwszy ostatnie dni) prezesa nie pojawiały się tego rodzaju deklaracje, a więc waga ich jest tym większa, choć dopóki nie dojdzie do interwencji, nadal są to tylko słowa. Od ponad 30 godzin zmienność na rynku USD/PLN oraz EUR/PLN jest relatywnie ograniczona, co wiąże się z ubogim kalendarzem makroekonomicznym naszego kraju. Jedyną istotną informacją, która zdominowała dyskusję w mediach jest kwestia wysokiego deficytu budżetowego na koniec lutego, który szacowny jest nawet na 6-8 miliardów złotych wobec poziomu 18,2 miliarda
złotych zaplanowanego na cały rok.
Na warszawskim parkiecie kolejny raz w tym tygodniu zagościł wczoraj optymizm, który w przypadku WIG20 sięgnął nawet wzrostu o 3,54 procent. Ten optymizm udzielił się większości indeksom GPW, które również zaliczyły udaną sesję, nie wpłynęło to jednak znacząco na notowania złotego.
O godzinie 08.27 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 4,7023, a za dolara 3,7032 złotego.
Sytuacja techniczna na rynku złotego: wczorajsza sesja nie przyniosła istotnych zmian, co z punktu widzenia większości krosów z udziałem polskiej waluty sugeruje utrzymujący się zdyscyplinowany potencjał po stronie zainteresowanej wyższymi cenami. Na rynku pary USD/PLN zarysowany wczoraj zakres zmian to 3,6550 - 3,7200. Dalsze tak konsekwentne utrzymywanie się notowań w tym przedziale z technicznego punktu widzenia zapowiadać może przygotowywanie się do generowania nowych górek. Istotne będzie w związku z tym, to co wydarzy się jeszcze w pierwszej części dzisiejszego handlu.
Pierwsze godziny z uwagi na poranny obraz techniczny powinny przynieść kolejny (kluczowy) test dolnego ograniczenia wsparcia 3,6600 - 3,6550. Trwałe zatrzymanie aprecjacji złotego w tym obszarze będzie zapowiedzią kolejnego wyraźnego wzrostu cen. Podobna sytuacja rysuje się na rynku pary EUR/PLN. Tutaj granica przewagi popytu nad podażą rozgraniczona jest linią 4,6700 - 4,6600. Najbliższy opór i jednocześnie sygnalna mogąca zapowiadać silne podbicie cen zlokalizowana jest w pobliżu 4,7350 - 4,7430. Poranny układ wskaźników intra day w odniesieniu do tego rynku wskazuje na możliwość ataku na wsparcia jeszcze w pierwszej części handlu.