Czekam na ważne dane z brytyjskiej gospodarki. Dynamika PKB będzie mieć duży wpływ na notowania funta, który zyskuje dzisiaj ze słabnącym frankiem oraz dolarem. Ciekawy układ mamy na handlowym koszyku funta, który publikuje Bank Anglii.
Dzisiaj w południe poznaliśmy indeks zamówień sporządzany przez CBI, czyli Brytyjską Izbę Przemysłu. Nieoczekiwanie spadł on w październiku do -18 pkt. z -7 pkt. we wrześniu. Opublikowane zostały też dane BBA (Brytyjskiego Stowarzyszenia Bankowców) nt. dynamiki udzielanych pożyczek hipotecznych. Wrzesień przyniósł ich kolejny spadek do 44.489 wobec spodziewanego odbicia do 47.400 z 46.567 po nieznacznej rewizji w dół w sierpniu.
Informacje te nie ruszyły zbytnio funtem, niemniej nieco przyhamowały jego odbicie z ostatnich dni. Inwestorzy pozycjonują się teraz przed jutrzejszą publikacją PKB za III kwartał. To wstępne dane, szacowane na 0,6 proc. k/k wobec 0,7 proc. k/k wcześniej, oraz 2,4 proc. r/r, czyli podobnie jak w poprzednim okresie. Niemniej po ostatniej zwyżce funta, nawet dane zgodne z rynkiem mogą dać pretekst do nieznacznej korekty, a o lepsze odczyty może być dość trudno.
Funt zyskuje dzisiaj ze słabnącym frankiem (rynek spekuluje o większej aktywności SNB na rynku), oraz dolarem (zaszkodziły mu dane nt. sprzedaży nowych domów we wrześniu, która spadła o 11,5 proc. m/m) i tylko nieznacznie względem euro (to jeszcze niejako z rozpędu po posiedzeniu ECB w zeszły czwartek). Traci natomiast w zestawieniach z walutami antypodów (AUD, NZD), które jeszcze są silne, ale i też względem jena.
Ciekawy układ mamy na handlowym koszyku funta, który publikuje Bank Anglii. W zeszłym tygodniu powróciliśmy ponad poziom 92,30 pkt. , po wcześniejszym odbiciu od dolnego ograniczenia kanału wzrostowego, ale przed nami mocny lokalny opór przy 92,70-92,90 pkt., którego złamanie może być trudne.
Szukając pomysłu na słabego funta w najbliższych dniach można rozważyć jego zestawienie z jenem. Japońska waluta może być silniejsza, gdyż rynek liczy się z tym, że Bank Japonii nie będzie w najbliższy piątek wystarczająco „gołębi” - w piątek pojawiły się przecieki nt. prognoz makro, które wskazują, że decydenci w BOJ traktują ostatnie spowolnienie inflacji, oraz słabość wzrostu gospodarki, jako czasowe ryzyka, które szybko ustąpią. To nie zapowiada, aby BOJ miał zasugerować możliwość zwiększenia skali programu skupu aktywów. Dodatkowo na korzyść jena można będzie też zaliczyć ryzyko ewentualnej korekty na giełdowych parkietach.
Sygnałem do spadków na GBP/JPY będzie nieudana próba wyjścia na nowe maksimum względem szczytu z piątku przy 186,29, a zwłaszcza złamanie wsparcia przy 185,15, które dzisiaj było już testowane.