Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Notowania naszej waluty nieco spadły

0
Podziel się:

W trakcie wtorkowej sesji notowania naszej waluty nieco spadły. Złoty stracił na wartości zarówno do euro, jak i do dolara. Kurs EUR/PLN wzrósł do 4,7880, a kurs USD/PLN do 4,0320. Odchylenie złotego od dawnego parytetu sięgnęło poziomu 3,8 proc. po jego słabej stronie.

RYNEK KRAJOWY

W trakcie wtorkowej sesji notowania naszej waluty nieco spadły. Złoty stracił na wartości zarówno do euro, jak i do dolara. Kurs EUR/PLN wzrósł do 4,7880, a kurs USD/PLN do 4,0320. Odchylenie złotego od dawnego parytetu sięgnęło poziomu 3,8 proc. po jego słabej stronie. Od rana rynek z niepokojem oczekiwał na wynik posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Biorąc pod uwagę opublikowane w ostatnim okresie dane makro, w tym przede wszystkim te o silnym wzroście cen produkcji sprzedanej przemysłu w marcu oraz cen żywności w I połowie kwietnia część analityków spodziewała się, że Rada może zdecydować się na zmianę nastawienia w prowadzonej polityce. I tak się stało. O godz. 12:15 podano, że Rada Polityki Pieniężnej pozostawiła główne stopy procentowe w Polsce na niezmienionym poziomie oraz, o czym informowała już od dwóch miesięcy, zmieniła nastawienia w prowadzonej przez siebie polityce monetarnej z neutralnego na restrykcyjne. W przedstawionej po południu informacji po posiedzeniu RPP zapisano, że taka decyzja
byłą skutkiem mającego miejsce w ostatnim okresie istotnego wzrostu oczekiwań inflacyjnych. Podkreślono w niej również, że prawdopodobieństwo uchwalenia ustaw koniecznych do uzdrowienia finansów publicznych jest mniejsze z racji rosnącej niestabilności politycznej. NBP szacuje również, że możliwość przekroczenia poziomu 55 proc. długu publicznego w relacji do PKB w 2004 r. jest duża.
Inwestorzy nadal oczekiwali na wszelkie informacje mogące świadczyć o wyklarowaniu się sytuacji na krajowej scenie politycznej. W ciągu dnia Marek Belka, kandydat na premiera po raz kolejny podkreślił, że budowany przez niego rząd powinien funkcjonować do wiosny przyszłego roku, kiedy to miałyby się odbywać przedterminowe wybory parlamentarne. Co do składu Rady Ministrów to ponownie podał on trzy nazwiska: Hausnera, Cimoszewicza oraz Szmajdzińskiego. Marek Belka przedstawiając pięć najpilniejszych zadań nowego gabinetu zapowiedział, że trzeba jak najszybciej i w jak największym stopniu wdrożyć program oszczędnościowy autorstwa Jerzego Hausnera. Opowiedział się on również za jego poszerzeniem, w tym za rozpoczęciem likwidacji starego portfela emerytur, co miałoby nastąpić wraz z wprowadzeniem nowych zasad waloryzacji rent i emerytur.
O godz. 16:15 jeden dolar wyceniany był na 4,0295 złotego, a jedno euro na 4,7810 złotego (odchyl. +3,71 proc.).

Krótkoterminowa prognoza
Na rynku złotego nadal utrzymuje się nerwowa atmosfera i wydaje się, że w takich warunkach nasza waluta może być podatna na dalsze straty. Już w środę rozpocznie się szczyt gospodarczy w Warszawie, a wielu inwestorów w związku z nim uda się na zasłużony, przedłużony weekend. Przy mniejszej płynności wahania kursu złotego mogą być bardziej gwałtowne niż zazwyczaj.

RYNEK MIĘDZYNARODOWY

USD/JPY
Zwolennicy jena nie zaliczą wtorkowych notowań do udanych. Jednak pierwsze godziny handlu należały do japońskiej waluty, a kurs USD/JPY spadł w okolice 108,40. Notowaniom jena nie przeszkodziły zniżki na tokijskiej giełdzie, gdzie indeks Nikkei 225 spadł o 0,98 proc. Po południu sytuacja się odwróciła, a kurs USD/JPY w ślad za zwyżkami na rynku eurojena wzrósł w okolice 109,85. Inwestorzy likwidowali długie pozycje w jenie w przeddzień oczekiwanych japońskich świąt „Złotego tygodnia”. Dodatkowo zwyżki dolara zostały przyspieszone przez transakcje typu stop loss uruchomione przez uczestników rynku dolarjena. Minister finansów Sadakazu Tanigaki powiedział, że na szczycie grupy G7 nie omawiano japońskich interwencji na rynku walutowym. Dodał również, że zgodził się z Sekretarzem Skarbu USA Johnem Snowem, że obecnie rynek jest stosunkowo stabilny.
O godz. 16.15 jeden dolar wyceniany był na 109,75 jena.

Krótkoterminowa prognoza
Dolar zyskał dziś znacznie na wartości, jednak notowania nie przekroczyły jeszcze poziomu 110. Spodziewamy się, że w najbliższym czasie dolarjen będzie kształtował się w przedziale 108-110, ze wskazaniem na możliwe intensywne testowanie tego górnego poziomu.

EUR/USD
W pierwszych godzinach wtorkowej sesji wspólna waluta odrobiła część strat do dolara, a kurs EUR/USD zwyżkował w okolice 1,1890. Potem notowania oscylowały nerwowo w przedziale 1,1869-1,1910. Inwestorzy na nowo spekulowali o poziomach stóp procentowych w Eurolandzie i Stanach Zjednoczonych. Ostatni wzrost wskaźnika Ifo, obrazującego nastrój w niemieckim biznesie, przyczynił się do spadku oczekiwań na cięcie stóp przez Europejski Bank Centralny. Jego szef Jean-Claude Trichet odrzucił w dzisiejszym wystąpieniu (przedstawił doroczny raport EBC) możliwość cięcia stóp. Jeszcze w czasie weekendowego szczytu G7 naciski w kierunku podwyżki wywierali na niego ministrowie finansów Niemiec – Hans Eichel i Francji – Nicholas Sarkozy. Zdaniem Tricheta rozwój gospodarczy w strefie euro nie jest zagrożony, choć niewątpliwie europejska gospodarka ma trudności z nadążeniem za Stanami Zjednoczonymi i Japonią. W swoim wystąpieniu dodał również, że w krótkim terminie nie ma zagrożenia dla stabilności cen. O godzinie 16 okazało
się, że wskaźnik zaufania amerykańskich konsumentów niespodziewanie wzrósł do poziomu 92,9 pkt z 88,5 pkt (po korekcie), kiedy rynek powszechnie spodziewał się niewielkiego spadku. Wpłynęło to na umocnienie dolara i spadek kursu EUR/USD w okolice 1,1855.
O godz. 16.15 jedno euro wyceniane było na 1,1865 dolara.

Krótkoterminowa prognoza
W najbliższych dniach notowania będą wciąż przebiegać pod dyktando spekulacji o możliwych korektach kosztów pieniądza w strefie euro i USA. Najprawdopodobniej jednak EBC nie zdecyduje się w maju na zmianę poziomu stóp procentowych. Podtrzymujemy prognozę o możliwej zwyżce kursu EUR/USD powyżej poziomu 1,2000.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)