Środa przyniosła dalsze wzrosty EUR/USD do nowych maksimów (1,2459). Wspólnej walucie pomagały oczekiwania odnośnie podwyżek stóp procentowych w strefie euro po wczorajszych rekordowych od 15-lat danych o zaufaniu w niemieckim biznesie.
Dzisiaj rynek otrzymał także lepsze informacje o nowych zamówieniach w przemyśle krajów 12-ki w lutym (wzrost o 2,7 proc. m/m i 13,3 proc. r/r). Nieco gorsza była natomiast dynamika produkcji przemysłowej, która w tym samym okresie nie uległa zmianie przy szacunkach na poziomie +0,2 proc. m/m. Na rynku spekulowano także o zakupach ze strony banków z Bliskiego Wschodu, co może mieć związek z zapowiadaną zmianą struktury rezerw banków centralnych zakładających zwiększenie udziału euro kosztem amerykańskiego dolara (ostatnio informowali o tym przedstawiciele Kataru). Takie działania mogą mieć też związek z systematycznie pogarszającym się klimatem wokół Iranu – w takiej sytuacji czynniki „polityczne” mogą coraz bardziej zniechęcać do amerykańskiej waluty i coraz większa rzesza inwestorów będzie starała się to przewidzieć i niejako „wskoczyć” do pędzącego pociągu. Warto zwrócić uwagę na to, że praktycznie bez echa przeszły dobre dane makroekonomiczne, jakie napłynęły dzisiaj ze Stanów Zjednoczonych. Mowa tutaj o
6,1 proc. m/m wzroście zamówień na dobra trwałe w marcu i aż 13,8 proc. m/m dynamice sprzedaży nowych domów w tym samym okresie. Na ten fakt zareagował jedynie rynek amerykańskich obligacji, które zanotowały dalszy wzrost rentowności. Jeżeli jednak uwzględnimy jutrzejsze, popołudniowe wystąpienie Bena Bernanke odnośnie stanu amerykańskiej gospodarki i oczekiwany na piątek odczyt danych o wzroście gospodarczym USA za I kwartał b.r., to dolar powinien być w cenie. Tym samym nadal podtrzymujemy perspektywę spadku EUR/USD w okolice 1,23-1,2330 do końca tygodnia.
Na rynku złotego obserwowane w pierwszych godzinach handlu osłabienie zostało powstrzymane przez lepsze informacje makroekonomiczne, jakie opublikował GUS. Marcowa dynamika sprzedaży detalicznej wyniosła 10,1 proc. r/r, a stopa bezrobocia spadła do 17,8 proc. Z kolei Rada Polityki Pieniężnej zgodnie z oczekiwaniami nie obniżyła stóp procentowych. Na konferencji prasowej przedstawiono nową projekcję inflacyjną, która zakłada nieco niższy wzrost inflacji w tym roku, ale w 2008 r. wyższa od wcześniejszych oczekiwań. Nie wydaje się jednak, aby zmieniło to rynkowy scenariusz, który nie zakłada obniżek stóp procentowych do końca roku.
