Eurodolar w opałach
Główna para walutowa wczorajszą sesję może zaliczyć do udanych. Jednak dzisiejsze poranne cofnięcie może martwić. Powrót z okolic 1,3750 może oznaczać dla popytu spore problemy, zważywszy na to, że w tym rejonie znajdował się istotny opór, którego nieudany test może doprowadzić do głębszych spadków.
Ponadto wczorajsza wypowiedź szefa FED Bena Bernanke, która w zasadzie nie wniosła nic nowego dla rynku, mogła powodować większą chęć do sprzedawania dolara. Decydującym w starciu popytu i podaży w krótkim terminie mogą okazać się dane na temat liczby nowych zasiłków dla bezrobotnych w USA. Z uwagi na to, że są to pierwsze istotne informacje tego tygodnia, można się spodziewać sporych ruchów po tej publikacji.
Słabszy finisz par złotowych
Polska waluta wczorajszą sesję musi uznać za niekorzystną. Jeszcze o godzinie 16.00 kursy par EUR/PLN oraz USD/PLN znajdowały się poniżej wczorajszego zamknięcia, jednak po europejskiej części handlu, inwestorzy kolejny raz przystąpili do wyprzedaży złotówki.
Zachowanie złotego jest o tyle zaskakujące, że w spadek jego wartości był skorelowany ze wzrostem eurodolara, co powinno zwiększać apetyt na ryzyko i w konsekwencji przełożyć się na wzrost walut krajów wschodzących. Dzisiejszy poranek para EUR/PLN rozpoczęła od lekkich wzrostów i o 8.30 jej kurs wynosił 3,92, natomiast para USD/PLN z rana wzrósł do poziomu 2,8650.