Zawiedzione nadzieje byków
Końcówka wczorajszej sesji europejskiej, po dość niekorzystnym przebiegu porannego handlu, dawała nadzieję na obronę okolic 1,33. Jednak informacja o obniżeniu perspektywy ratingu hiszpańskiego ponownie pogorszyła nastroje, a tym bardziej, że dziś czeka nas aukcja hiszpańskich obligacji. Przez to powróciły obawy o możliwość pozyskania finansowania przez niektóre kraje europejskie. Główna para zanotowała silne spadki i dziś rano znajduje się w pobliżu poziomu 1,3230. Dziś na rynek napłynie sporo nowych danych, dlatego emocji nie powinno zabraknąć.
Bratkowski o wzroście PKB
Zmiany na głównej parze walutowej, które miały miejsce w sesji amerykańskiej, wpłynęły jedynie na parę USD/PLN. Jej kurs w efekcie wrócił powyżej poziomu 3,00 i dziś rano kształtuje się w pobliżu 3,0050. Natomiast dużo lepiej zachowuje się para EUR/PLN, ponieważ udaje się jej utrzymać w okolicach poziomu 3,98. Niedawno na rynek napłynęła wypowiedź Bratkowskiego z RPP, który powiedział, że tempo wzrostu gospodarczego za 2010 rok może wynieść nawet ponad 4%. Jednak w obecnych warunkach cały czas najistotniejsze SA wiadomości zza granicy, dlatego złoty na to nie zareagował.
Solidna porcja danych
Czwartek będzie kolejnym dniem ,kiedy na rynek napłynie duża ilość nowych danych. Na początku o godzinie 10:00 poznamy wstępne odczyty indeksów PMI dla sektora produkcyjnego oraz usługowego w Strefie Euro. W przypadku sektora produkcyjnego spodziewany jest odczyt 55,2 pkt (poprzednio 55,3 pkt), natomiast dla sektora usługowego aktualny odczyt ma wynieść 55,2 pkt (poprzednio 55,4 pkt). Następnie o 11:00 pojawi się zrewidowany odczyt inflacji CPI ze Strefy Euro. Rynek oczekuje, że pozostanie ona na poziomie z odczytu wstępnego, czyli 1,9% r/r. Na godzinę 14:00 zaplanowano publikację danych o dynamice przeciętnego wynagrodzenia z Polski. Inwestorzy spodziewają się jej wzrostu z 3,9% r/r miesiąc temu do 4,4% obecnie.
Następnie o 14:30 pojawi się grupa danych zza oceanu. Z jednej strony poznamy cotygodniowe dane o nowych zasiłkach dla bezrobotnych, których liczba tym razem ma wynieść 421 tys. (poprzednio 420 tys.), a także o saldzie rachunku obrotów bieżących, które ma spaśc do -126 mld USD (ostatnio było to -123,2 mld). Z drugiej strony poznamy najnowsze dane z rynku nieruchomości, a dokładniej mówiąc o liczbie wydanych pozwoleń na budowę (według prognoz ma wzrosnąć z 552 tys. do 560 tys.) oraz o liczbie rozpoczętych budów (ma wzrosnąć z 519 tys. do 550 tys.). Z kolei na godzinę 16:00 zaplanowano publikację indeksu FED z Filadelfii. Inwestorzy spodziewają się, że jego wartość zanotuje spadek z poziomu 22,5 pkt miesiąc temu do 15 pkt obecnie.