Około 9.40 za euro płacono 4,21 zł wobec 4,208 zł na zamknięciu w poniedziałek. Dolara wyceniano na 3,33 zł w porównaniu do 3,333 zł.
Odchylenie od parytetu wynosiło 10,9 proc.
"Rynek jest bardzo stabilny. Mamy poziom zbliżony do poniedziałkowego zamknięcia. Brak było jakiejś reakcji na dane o inflacji (w kwietniu)" - powiedział PAP Marek Wołos z TMS.
GUS podał w poniedziałek, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w kwietniu wzrosły o 3,0 proc. w stosunku do kwietnia 2004 roku, a w porównaniu z marcem 2005 roku ceny te wzrosły o 0,4 proc.
Prognozy rynkowe zawierały się w przedziale 2,8-3,1 proc. przy średniej prognoz 2,9 proc. Ekonomiści szacowali, że w ujęciu miesięcznym w kwietniu ceny wzrosły zaś o 0,3 proc. wobec 0,1 proc. wzrostu w marcu.
"Rynek czeka na środową aukcję obligacji pięcioletnich. Jej wyniki pokażą, jakie są nastroje na rynku. Duży popyt ściągnie inwestorów i umocni złotego" - dodał Wołos.
MF wystawi na przetarg papiery pięcioletnie o wartości 2,8 mld zł.
Na rynku obligacji dzień zaczął się spokojnie. Dla notowań papierów aukcja obligacji w środę również ma największe znaczenie.
Jak powiedział Przemysław Magda, analityk Banku Handlowego, na otwarciu obligacje nieznacznie się osłabiły. Magda uważa, że przed przetargiem inwestorzy mogą sprzedawać papiery, ale nie powinno to mieć dużego wpływu na notowania.
Około 9.40 rentowność obligacji dwuletnich wyniosła 5,31 proc. w porównaniu do 5,30 proc. na zamknięciu w poniedziałek, pięcioletnich 5,40 proc. (czyli tyle, co na poniedziałkowym zamknięciu), a dziesięcioletnich 5,38 proc. w porównaniu do 5,37 proc.