Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marek Węgrzanowski
|

Złoty mocny pod dyktando RPP

0
Podziel się:

Wydarzeniem minionego tygodnia była decyzja w sprawie poziomu stóp procentowych w Polsce. W oczekiwaniu na komunikat RPP część uczestników rynku nabywała złotego, po podwyżce kosztu pieniądza o 25 pkt inwestorzy masowo kupowali polską walutę. Rynek w ciągu ostatnich dni nie reagował na niepokojące sygnały ze świata polityki.

RYNEK KRAJOWY
Wydarzeniem minionego tygodnia była decyzja w sprawie poziomu stóp procentowych w Polsce. W oczekiwaniu na komunikat RPP część uczestników rynku nabywała złotego, po podwyżce kosztu pieniądza o 25 pkt inwestorzy masowo kupowali polską walutę. Rynek w ciągu ostatnich dni nie reagował na niepokojące sygnały ze świata polityki.
Kurs EUR/PLN rozpoczął tydzień od ok. 4,4450 a USD/PLN od poziomu 3,67. Do ogłoszenia decyzji RPP w środę złoty wzmocnił się do 4,42 wobec euro i 3,65 do dolara. W drugiej części tygodnia w oczekiwaniu na kolejne podwyżki stóp procentowych polska waluta znacząco się wzmocniła, a cena euro wyrażona w złotych osiągnęła przejściowo mniej niż 4,36 – najniższą wartość od początku września 2003 r. Wartość dolara spadła w mniejszym stopniu, do ok. 3,63 zł, ze względu na silną pozycje waluty amerykańskiej wobec euro.
Polskiemu bankowi centralnemu udało się po raz kolejny zaskoczyć rynek, co kontestuje z zapowiedziami prowadzenia jasnej i przewidywalnej polityki pieniężnej. Podczas gdy zdecydowana większość analityków prognozowała, że stopy nie zostaną zmienione RPP podwyższyła wszystkie stopy procentowe o 0,25 pkt proc. Główna stopa referencyjna wzrosła do 6 proc. w skali rocznej. Niespodzianką była też niższa o połowę niż w czerwcu skala podwyżki, świadczy to o głębokim podziale wewnątrz tego gremium, do przegłosowania wyższej podwyżki konieczne było min. 5 głosów w tym głos prezesa NBP. Kompromis, jak to często bywa, może być najgorszym rozwiązaniem, a spodziewane kolejne zmiany ceny pieniądza wzmacniają pozycje inwestorów spekulacyjnych, a osłabiają polskich eksporterów. RPP może tez mieć kłopot z uzasadnieniem swojej decyzji, gdy inflacja w kolejnych miesiącach zacznie spadać. Powodem do takich działań władz monetarnych były, zgodnie z uzasadnieniem NBP, rosnące oczekiwania inflacyjne i prawdopodobieństwo utrwalenia
się inflacji powyżej celu NBP (1,5 – 3,5 proc.).
Członkowie partii politycznych, które poparły rząd Marka Belki, kilkakrotnie w ciągu ostatnich dni krytykowali premiera za nieodpowiednią politykę kadrową w związku z kandydaturą kojarzonego z prawicą Andrzeja Ananicza na szefa Agencji Wywiadu i powiązanego z aferą Rywina Lecha Nikolskiego na pełnomocnika rządu ds. Narodowego Planu Rozwoju. Pierwsza z nominacji (oraz sposób poinformowania o niej) spotkała się ze zdecydowanym sprzeciwem części posłów SLD, którzy zagrozili wycofaniem swoich ministrów z rządu; druga natrafiła na opór ze strony Socjaldemokracji Polskiej. W tej sytuacji uchwalenie w piątek ustawy o świadczeniach zdrowotnych jest sukcesem rządu.
Minister finansów Mirosław Gronicki zapowiedział brak podwyżek podatków i możliwe zmniejszenie emisji papierów skarbowych na rynku krajowym (dzięki m.in. wpływom ze sprzedaży na giełdzie akcji PKO BP)
. Z tymi racjonalnymi wypowiedziami kontrastuje chęć przejścia od następnego roku na unijny standard ESA-95 przy obliczaniu długu publicznego, co umożliwi „papierową” poprawę stanu finansów państwa i zwiększy opór przeciwników rzeczywistych reform gospodarki.

Rekomendacje
Oczekiwane podwyżki stóp procentowych będą pomagać złotemu, ale silnym oporem dla dalszego wzmocnienia jest poziom -6 proc. odchylenia od parytetu. Pierwszym wsparcie dla EUR/PLN jest 4,35.

RYNEK MIĘDZYNARODOWY

EUR/USD
Dobry sentyment do dolara
Tydzień od 26 do 30 lipca okazał się kolejnym bardzo dobrym tygodniem dla waluty amerykańskiej. Dolar umocnił się z poziomu 1,2140 do 1,2000. Sesja poniedziałkowa rozpoczęła się na poziomie 1,2130. Po zeszłotygodniowych rekordowych spadkach inwestorzy mogli spodziewać się korekty. Za takim scenariuszem mogły przemawiać dodatkowe czynniki: gorsze od oczekiwanych wyniki finansowe dwóch amerykańskich korporacji (Microsoft i Coca Cola) oraz obawy przed możliwymi zamachami terrorystycznymi w trakcie Konwencji Partii Demokratycznej. Scenariusz tego tygodnia przebiegał jednak inaczej. Przełom nastąpił we wtorek, kiedy o godzinie 16.00 opublikowany indeks nastroju konsumentów CCI okazał się znacznie lepszy od oczekiwanych 102 pkt i wyniósł 106,1 pkt. Jednocześnie okazało się, że liczba sprzedaży nowych domów również okazała się wyższa od spodziewanych 1,278 mln i wyniosła 1,326 mln. Kurs EUR/USD gwałtownie zniżkował z poziomu 1,2145 sięgając 1,2075. Kolejnego dnia eurodolar pogłębił spadki i w środę do południa 1
euro warte było tylko 1,2015 dolara. Przyczyną takiej tendencji rynku były pozytywne dane potwierdzające wzrost ekonomiczny za oceanem. Inwestorzy nadal pozostawali pod wrażeniem optymistycznej oceny amerykańskiej gospodarki przez Alana Greenspana. Utrzymywał się więc pozytywny sentyment do „zielonego”. Gorsze były dane, jakie opublikował w piątek Departament Pracy. Liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych wzrosła w ostatnim tygodniu o 345 tys. i okazała się niewiele wyższa od prognozowanych 340 tys. Z kolei Departament Handlu USA opublikował wartość zamówień w przemyśle, które wzrosły w czerwcu o 0,9 proc. Wynik okazał się słabszy od oczekiwań analityków i rynku, którzy prognozowali wzrost na poziomie 1,9 proc. Słabsze publikacje nie miały nie podważyły jednak utrzymującego się od kilku dni zaufania do dolara. Generalnie od połowy tygodnia kurs EUR/USD pozostawał w konsolidacji i utrzymywał się w przedziale 1,2000 – 1,2080. Europejskiej walucie nie pomogły ani czynniki
makroekonomiczne, ani spekulacje. Wskaźnik IFO, podawany przez Monachijski Instytut Gospodarczy, a obrazujący nastroje wśród niemieckich przedsiębiorców, który okazał się lepszy od oczekiwań rynkowych (95 pkt) i wyniósł 95,4 pkt. Nie pomógł istotny dla inwestorów wskaźnik przepływu kapitałów netto (inwestycje portfelowe i bezpośrednie), który za czerwiec wyniósł –26,6 mld EUR w porównaniu do majowych –5,9 mld ani EUR, ani informacje (zdementowane później) dotyczące rzekomej próby porwania amerykańskiego samolotu lecącego z Sydney do USA. Kurs EUR/USD za każdym razem nie potrafił jednak przebić okolic 1,2080. Upewniło to inwestorów o istnieniu bardziej trwałego wzrostowego trendu dolara.

Rekomendacje
Pozytywne nastawienie inwestorów do amerykańskiej waluty potwierdziło się w tym tygodniu. Euro nie udało się odrobić strat, co może wskazywać na zmianę trendu na rynku eurodolara na spadkowy. Silne przełamanie poziomu 1,2000 dla EUR/USD może okazać się szeroką drogą do dalszych spadków. Wiele zależy od dalszych potwierdzeń dobrej kondycji gospodarki amerykańskiej przez wskaźniki ekonomiczne. Kurs EUR/USD w najbliższym tygodniu powinien przebywać w przedziale 1,1910 – 1,2070.

USD/JPY
Czas na korektę dolarjena?
Tydzień od 26 do 30 lipca obfitował w duże zmiany kursu USD/JPY, który niemal codziennie ustanawiał miesięczne ekstrema cenowe. W czwartek zbliżył się do najwyższego poziomu od ponad dwóch miesięcy – 112,50. Tak wysoki kurs USD/JPY to przede wszystkim efekt mocnego dolara, któremu sprzyjały pozytywne publikacje z rynku amerykańskiego. Piątkowa sesja przyniosła korektę wcześniejszych wzrostów, a kurs USD/JPY zbliżył się do poziomu 111,00.
Przez niemal cały tydzień na rynku utrzymywał się pozytywny sentyment do dolara, który zyskiwał na wartości wobec wszystkich pozostałych walut. To wciąż konsekwencja wystąpień Alana Greenspana z połowy miesiąca, który zaraził rynek optymizmem wobec gospodarki amerykańskiej. Dobre dane makroekonomiczne z rynku amerykańskiego pogłębiały entuzjazm inwestorów, a dolar konsekwentnie zyskiwał na wartości. We wtorek napłynęły czerwcowe dane o liczbie sprzedanych domów na rynku wtórnym USA. Wyniosła ona 6,95 mln, wobec prognozowanych 6,67 mln. Oznacza to wzrost o 2,1 proc. w ujęciu rocznym. W oczekiwaniu na informacje o nastrojach konsumentów w USA dolar wciąż umacniał się. O 16.00 Conference Board podał, że wskaźnik nastrojów konsumentów w USA wyniósł w lipcu 106,1 wobec 102,8 miesiąc wcześniej. Był to bardzo dobry sygnał dla „zielonego”, który gwałtownie zyskał na wartości. Kurs USD/JPY zwyżkował w pobliże poziomu 111,00 – najwyższego od sześciu tygodni. Mocnego dolara nie były w stanie powstrzymać nieco słabsze
dane o zamówieniach w przemyśle USA, które wzrosły w czerwcu o 0,9 proc. wobec prognozowanych 1,9 proc. Ograniczony wpływ na rynek miały także dane z rynku pracy USA, które także były nieznacznie gorsze od oczekiwań. W czwartek kurs USD/JPY ustanowił ponad dwumiesięczny rekord – 112,48.
Na notowania jena negatywny wpływ miały także sygnały z rynku japońskiego. W środę napłynęły informacje, że w czerwcu trzeci miesiąc z rzędu spadła sprzedaż detaliczna. W piątek natomiast opublikowano, że wydatki gospodarstw domowych były niższe w czerwcu o 3,5 proc. wobec prognozowanej obniżki o 1 proc. Obie te publikacje świadczą o malejącym popycie wewnętrznym w Japonii. Dodatkowo produkcja w czerwcu zmniejszyła się o 1,3 proc. wobec prognozowanych 0,3 proc. Ministerstwo Finansów poinformowało jednocześnie, że w poprzednim tygodniu po raz pierwszy od prawie dwóch miesięcy inwestorzy zagraniczni więcej sprzedali japońskich akcji niż ich kupili, co oznacza odpływ kapitału z Japonii. Ceny ropy również nie sprzyjały japońskiej walucie. Tylko w minionym tygodniu surowiec ten ustanowił rekord cenowy 43,19 – najwyższy od 21 lat. Przedstawiciel Ministerstwa Finansów Japonii Hiroshi Watanabe powiedział, że jest zaniepokojony sytuacją na rynku paliwowym. Giełda tokijska zamknęła tydzień wzrostem, indeks Nikkei 225
zyskał 1,2 proc., co jednak wynikało bardziej ze wzrostów na amerykańskim rynku kapitałowym, niż sytuacji na rodzimym rynku. Optymizm konsumentów w USA spowodował wzrosty na giełdzie nowojorskiej, a to przełożyło się na wzrosty giełd na całym świecie, także w Japonii.
W piątek, jeszcze przed ogłoszeniem danych makroekonomicznych z rynku amerykańskiego, nastąpiła korekta wcześniejszych wzrostów dolarjena, który z poziomu 112,20 zanotowanego podczas sesji azjatyckiej spadł w pobliże 111,30. O dalszych notowaniach kursu USD/JPY zadecydowały publikacje z USA. O 14.30 poinformowano o 3-proc. wzroście kwartalnego PKB USA. Informacja ta rozczarowała inwestorów a korekta spadkowa nabrała rozpędu.

Rekomendacje
Kurs USD/JPY osiągnął poziomy nienotowane od ponad dwóch miesięcy. Do wzrostu doszło w bardzo krótkim czasie, stąd większość analityków prognozowała korektę. Jeżeli fala korekcyjna przebije poziom 110,80 to kurs USD/JPY może spaść do 110,00 i niżej. Zdecydowanie więcej pozytywnych sygnałów napłynęło z rynku amerykańskiego. Dobre dane zwiększają prawdopodobieństwo podniesienia stóp procentowych w USA, co zwiększyłoby dysproporcję między dolarem a jenem, jeśli chodzi o oprocentowanie lokat – większa atrakcyjność lokat dolarowych stworzy presję na wzrost kursu USD/JPY. Nie należy również zapominać o utrzymujących się wysokich cenach ropy naftowej. W najbliższym czasie mało prawdopodobne są obniżki cen czarnego złota. Ponieważ japońska gospodarka jest jedną z najbardziej zależnych od cen surowców energetycznych, zaszkodzi to notowaniom jena. W nadchodzącym tygodniu kurs USD/JPY powinien pozostać w przedziale 109,50 – 112,50.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)