- poinformował Marek Zuber, analityk BPH PBK.
Realnie złoty znalazł się na poziomie 9,7 proc. powyżej parytetu sprzed upłynnienia wobec 10,0 proc. we wtorek po południu.
'Rynek powinien być w środę spokojny. Na rynku panować będzie oczekiwanie na dane makroekonomiczne. Najważniejsza będzie w czwartek podaż pieniądza, która według zapowiedzi przedstawicieli Rady Polityki Pieniężnej będzie z uwagą obserwowana i brana pod uwagę przy podejmowaniu decyzji odnośnie stóp' - powiedział Zuber.
W czwartek NBP poda dane o podaży pieniądza w lutym. Podaż pieniądza spadła w styczniu o 2,1 proc., czyli o 7.003,2 mln zł, do 327.745,1 mln zł.
RPP stwierdziła po swoim ostatnim posiedzeniu, że widzi niekorzystne zmiany w strukturze podaży pieniądza polegające na spadku depozytów osób indywidualnych i zwiększeniu dynamiki pieniądza gotówkowego, mogące zagrozić odbiciem inflacji.
Wiceprezes NBP Andrzej Bratkowski powiedział PAP, że Narodowy Bank Polski obawia się, że wzrost podaży pieniądza może w przyszłym roku niekorzystnie wpłynąć na inflację.
W piątek GUS poda dane o inflacji za luty. Analitycy oczekują inflacji na poziomie 3,5-3,7 proc. Ministerstwo Finansów obniżyło niedawno swoją prognozę do 3,5 proc. z wcześniejszych 3,5-3,6 proc.