Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Złoty umocnił się

0
Podziel się:

W czwartek wartość polskiej waluty delikatnie wzrosła. Głównym tematem na rynku nadal pozostawał przyjęty w środę przez rząd średnioterminowy program cięć wydatków budżetowych. Jednak w mniejszym stopniu wpływał ten fakt na notowania polskiej waluty

RYNEK KRAJOWY

W czwartek wartość polskiej waluty delikatnie wzrosła. Głównym tematem na rynku nadal pozostawał przyjęty w środę przez rząd średnioterminowy program cięć wydatków budżetowych. Jednak w mniejszym stopniu wpływał ten fakt na notowania polskiej waluty, bowiem w oczekiwaniu na wynik debaty rządowej inwestorzy już wcześniej zdyskontowali możliwość cięć. Na początku handlu złoty kontynuował rozpoczęty w środę wzrost, choć nieco w spokojniejszym tempie. W stosunku do środowego zamknięcia kurs USD/PLN spadł z poziomu 3,8145 do 3,8000. Wspólna waluta również zniżkowała, z poziomu 4,5070 do 4,5000. W międzyczasie został opublikowany dokument rządowy dotyczący cięć. Zakłada on najwyższy poziom długu publicznego w 2006 roku, który jednak nie przekroczy konstytucyjnego poziomu 60 proc. PKB. W 2007 roku rząd przewiduje dług publiczny na poziomie 58,7 proc. PKB. Redukcja wydatków przyczyni się do spadku deficytu budżetowego do 2,1 proc. PKB w 2007 roku. Publikacja ta nie miała jednak wpływu na rynek. Po południu przy
braku innych istotnych wydarzeń makro złoty poruszał się w ślad za wydarzeniami na rynkach międzynarodowych. Wraz z deprecjacją wspólnej waluty do dolara kurs USD/PLN wzrósł do 3,8375, a cena euro po wcześniejszej stabilizacji spadła do 4,4920.
O godz. 15.45 jeden dolar wyceniany był na 3,8370 złotego, a jedno euro na 4,4990 złotego (odchyl.– 1,95 proc.).

Krótkoterminowa prognoza
Jak na razie rynek pozytywnie przyjął posunięcia rządu w polityce fiskalnej państwa. Jednak na drodze ku realnej reformie sektora finansów publicznych jest sporo do zrobienia. Dlatego też wydaje się, że nie należy się spodziewać większego wzmocnienia polskiej waluty. Przy założeniu, że na rynku nie pojawi się nieoczekiwana informacja, na nominalne poziomy wpływać będą zmiany kursu EUR/USD.

RYNEK MIĘDZYNARODOWY

USD/JPY
Podczas czwartkowej sesji notowania amerykańskiej waluty do jena spadły z 109,60 do 108,88 i znalazły się na najniższym poziomie od 18 listopada 2000 r. Źródła rynkowe donoszą, że w tym czasie na mogło dojść do dwóch interwencji ze strony proeksportowych władz Japonii. Oczywiście nie zostało to potwierdzone. Ministerstwo Finansów poinformowało, że we wrześniu zagraniczni inwestorzy zakupili japońskie akcje za kwotę 1 biliona jenów, czyli o 0,6 biliona mniej niż w sierpniu. Popyt był jednak nadal bardzo wysoki. Podało on również, że w sierpniu nadwyżka na rachunku obrotów bieżących w sierpniu wzrosła o 33,6 proc. (r/r) do 1,4428 biliona jenów, a nadwyżka handlowa wzrosła o 20,3 proc. do 954,1 miliarda jenów. Hiroshi Watanabe z resortu finansów powiedział, że w związku ze zbyt gwałtownymi zmianami rynek walutowy jest uważnie obserwowany. Podkreślił również, że władze podejmą działania, jeśli okaże się to konieczne. O tym, że ostatnie zmiany na rynku były „ekstremalnie szybkie” mówił również wiceminister
finansów Masakazu Hayahshi. Dodawał także, że Japonia nie dąży do utrzymania jakiegoś specyficznego poziomu kursu.
O godz. 15.45 jeden dolar wyceniany był na 109,15 jena.

Krótkoterminowa prognoza
Mocny popyt na jena nadal się utrzymuje. Na fali dobrego sentymentu dla japońskiej waluty kurs USD/JPY ma szansę nadal zniżkować. Pytanie tylko, co na to władze Japonii? Najbliższe, techniczne wsparcie zlokalizowane jest na poziomie 108,55.

EUR/USD
W pierwszych godzinach czwartkowej sesji notowania europejskiej waluty do dolara po raz kolejny poszły w górę. Kurs EUR/USD wzrósł z 1,1820 do 1,1860 i znalazł się na najwyższym poziomie od 17 czerwca br. Podobnie jak od początku tygodnia inwestorzy sprzedawali zielone będąc przekonanymi o tym, że przecena dolara w celu skorygowania bardzo wysokiego deficytu na rachunku obrotów bieżących USA jest nieunikniona. Europejskiej walucie pomogły również opublikowane rano dane z rynku pracy Niemiec. We wrześniu po uwzględnieniu czynników sezonowych ubyło 14 tys. bezrobotnych, a ich liczba spadła do 4,392 miliona osób. Na rynku oczekiwano wzrostu o 10 tys. osób. Stopa bezrobocia spadła do 10,5 proc. z 10,6 proc. w sierpniu. Wtedy to też podano, że nadwyżka handlowa tego kraju w sierpniu była zgodna z prognozami i wyniosła 10,4 mld euro, wobec 14,2 mld euro w lipcu. Z kolei nadwyżka na rachunku obrotów bieżących wyniosła 2,3 mld euro wobec 1,2 mld euro miesiąc wcześniej. Na rynku oczekiwano, że wyniesie 1,3 mld euro.
Okazało się również, że inflacja we wrześniu wyniosła 1,1 proc. (r/r) oraz 0,1 proc. (m/m). Techniczny opór na poziomie 1,1857 wytrzymał i w kolejnych godzinach handlu przewagę zdobyli kupujący dolary. Kurs EUR/USD zniżkował do 1,1714. Na rynku mówiło się o tym, że w pierwszej fazie do silnego spadku ceny euro przyczyniły się duże zlecenia jej sprzedaży ze strony amerykańskich inwestorów instytucjonalnych. Później dolar zyskiwał w oczekiwaniu na publikację dobrych danych o „tygodniowym bezrobociu” w USA oraz na otwarcie na plusie handlu na Wall Street. O godz. 14:30 Departament pracy w USA podał, że liczba nowych podań o zasiłki dla bezrobotnych w tygodniu do 4 października spadła do 382 tys. z 405 tys. po korekcie tydzień wcześniej. Była ona najniższa od 8 lutego br. Na rynku prognozowano ich spadek do 393 tys. z 399 tys. przed korektą. Sesje na Wall Street tak jak prognozowano rozpoczęły się od zwyżek indeksów. Na wartość zielonego pozytywnie wpłynęła również wypowiedź sekretarza Skarbu USA. John Snow po
raz kolejny podkreślił, że prowadzona przez Stany Zjednoczone polityka mocnego dolara nie uległa zmianie.
O godz. 15.45 jedno euro wyceniane było na 1,1735 dolara.

Krótkoterminowa prognoza
Na piątek zaplanowano publikację danych o deficycie handlowym USA za sierpień. Na rynku spodziewany jest jego wzrost do 41,3 mld USD z 40,3 mld USD w lipcu. O ile sytuacja na rynku pracy Stanów Zjednoczonych uległa poprawie, to problem „podwójnego deficytu” nadal pozostaje. Wydaje się, że w oczekiwaniu na przedstawienie danych notowania amerykańskiej waluty mogą ponownie pójść w dół.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)