"Nie widzę przyczyn fundamentalnych. Wyniki gospodarcze są bardzo dobre" - powiedział w piątek w wywiadzie dla Radia PIN Raczko.
Raczko dodał, że gospodarka znajduje się w fazie wzrostu. Obecne silne wahania na rynku walutowym są ważne w krótkim okresie, ale tracą na znaczeniu w długim terminie. Minister finansów powiedział, że krótkoterminowe wahania mogą wynikać z gry spekulacyjnej spowodowanej wydarzeniami na scenie politycznej.
"Nie ma powodów fundamentalnych do gwałtownej reakcji złotego. Możemy się domyślać, że chodzi o plan konsolidacji fiskalnej nazywany planem Hausnera" - powiedział Raczko.
"To jest pewnego rodzaju bańka" - dodał.
Na pytanie, czy NBP powinien interweniować na ryku Raczko odpowiedział że nie widzi potrzeby odchodzenia od płynnego kursu walutowego.
"Mamy płynny kurs walutowy. Nie widzę żadnego powodu, żeby odchodzić od zasady płynnego kursu walutowego kształtowanego przez rynek" - powiedział Raczko.
Złoty tracił w czwartek na wartości na fali medialnych doniesień o wycofywaniu się rządu z kolejnych rozwiązań z programu oszczędnościowego rządu. Za euro płacono w ciągu dnia nawet 4,87 zł. W piątek rano za euro płacono 4,85 zł, natomiast dolara wyceniano na 3,8635 zł.