Nawet Platforma Obywatelska wysyła sprzeczne sygnały - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Tylko Polska, Niemcy i Białoruś nie mają podatku liniowego w tej części Europy. Słowacy, Ukraińcy, Litwini, Łotysze, Estończycy, Rosjanie i Rumuni płacą według jednolitej stawki. Wkrótce do tego grona dołączą Czesi, którzy przed tygodniem opowiedzieli się za tym podatkiem.
Ekonomiści w rozmowach z "Rzeczpospolitą" przekonują, że dzięki spłaszczeniu podatków zmniejszają się koszty działalności firm. Jednak choć argumentów za podatkiem liniowym jest wiele, nasi politycy, jak dotąd, woleli mówić nieprzychylnie o jednej stawce. Wicepremier Przemysław Gosiewski tłumaczy, że podatek liniowy działa jak odwrócony Janosik: zabiera biednym, aby oddać bogatym.
ZOBACZ TAKŻE:
PO obiecuje PIT 15, CIT 10 procentMimo niezłomnego przekonania, że podatek liniowy jest Polsce potrzebny, PO nie chce, zdaniem "Rzeczpospolitej", wykorzystywać tego argumentu w kampanii wyborczej. Zdaniem senatora Stefana Niesiołowskiego Platformę nauczyło tego doświadczenie sprzed dwóch lat. Tymczasem minister finansów Zyta Gilowska nie wyklucza wprowadzenia rozliczenia liniowego choć mówi o bardzo odległej perspektywie.