Milion euro odszkodowania musi zapłacić piłkarski klub z belgijskiego miasta Genk chłopakowi, który został dotkliwie pobity przez jego kibiców.
Sąd uznał, że władze klubu powinny były zapewnić większe środki bezpieczeństwa podczas przyjęcia zorganizowanego z okazji zdobycia mistrzowskiego tytułu w 1999 roku.
Nastolatek, który pracował jako wolontariusz podczas przyjęcia Czerwonego Krzyża został zaatakowany i skopany przez kibiców klubu Racing Genk. Doznał trwałego uszkodzenia mózgu. Teraz porusza się na wózku inwalidzkim.
Sprawcy pobicia zostali skazani, ale rodzina od początku uważała, że winny jest także klub piłkarski. Sąd dopiero teraz przyznał jej rację. - _ Jesteśmy szczęśliwi, że po trwającej 12 lat batalii klub został obarczony odpowiedzialnością za to, co się stało. Rodzina już wcześniej oczekiwała jakiegoś gestu, ale na próżno _ - powiedział adwokat rodziny.
Racing Henk nie komentuje orzeczenia sądu i nie wiadomo, czy odwoła się od wyroku.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Szybkie prace nad specustawą na Euro 2012 MSWiA skierowało do Komitetu Stałego Rady Ministrów projekt specustawy dotyczącej bezpieczeństwa Euro 2012. | |
Tusk bezlitosny dla stadionowych bandytów Premier spotka się z prezesami klubów piłkarskiej Ekstraklasy w sprawie bezpieczeństwa na stadionach. | |
Złapali kiboli, którzy mogli pobić policjantów Łódzcy policjanci zatrzymali ośmiu pseudokibiców Lechii Gdańsk podejrzanych o znieważenie funkcjonariuszy. |