Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Dorota Ziemkowska
|

Po wyborach w Elblągu PiS górą!

0
Podziel się:

Komentatorzy traktują to wydarzenie jako plebiscyt popularności ugrupowań w całym kraju.

Po wyborach w Elblągu PiS górą!
(PAP/Adam Warżawa)

Aktualizacja 09:16

Wybory prezydenckie w Elblągu wygrał Jerzy Wilk z PiS z wynikiem 51,74 procent głosów - podała Miejska Komisja Wyborcza, według ostatecznych danych. Partia ma duże powody do zadowolenia, bo wszyscy to wydarzenie traktowali jako plebiscyt popularności ugrupowań i nadawali im rangę ogólnopolską.

Mimo napięcia, jakie panowało na od dawna, wszystko przebiegło spokojnie. -_ Nie było incydentów, żadnej nieplanowanej i niesympatycznej propagandy _ - mówił wczoraj IAR pełnomocnik Miejskiej Komisji Wyborczej Maciej Cichosz. Uprawnionych do głosowania było 97 967 mieszkańców miasta. Frekwencja wyniosła 34,69 procent.

Obaj kandydaci na urząd prezydenta - Jerzy Wilk z PiS-u i Elżbieta Gelert z Platformy Obywatelskiej - oddali głosy jeszcze przed południem. Przy urnach towarzyszyli im małżonkowie i dzieci. -_ Rodzina zawsze wspiera, to jest naturalne. To wynik bezwzględnej miłości. Po to się ją ma. Jest tym, co się kocha najbardziej i tym, co dodaje siły _ - stwierdziła sentencjonalnie Elżbieta Gelert.

Rzecznik PiS Adam Hofman ocenił, że zwycięstwo Jerzego Wilka w wyborach prezydenckich w Elblągu pokazuje, że elektorat PiS się rozszerza. To sygnał, że w kraju możemy wygrać tak, by rządzić samodzielnie - ocenił.

_ Sygnał, który poszedł wczoraj z Elbląga, mówi: mimo brudnej kampanii Platformy Obywatelskiej, podsłuchów i ciosów poniżej pasa, udało się poszerzyć elektorat PiS _ - powiedział Hofman w TVP Info. Rzecznik PiS podkreślił, że w Elblągu PiS było w stanie _ sięgnąć nie tylko po (swój) twardy elektorat _. _ To sygnał, że w kraju możemy wygrać tak, by rządzić samodzielnie _ - zaznaczył.

Wcześniej w radiu Tok FM Hofman mówił, że jest przekonany, że jeśli dojdzie do przedterminowych wyborów w Warszawie, wygra je PiS. _ Pamiętam, jak Jarosław Kaczyński w Elblągu powiedział, że trzeba wrócić do tego marzenia, czwartego portu, i jego rząd to robił. Pamiętam, jak Donald Tusk powiedział, że powinniśmy ochłonąć i wykąpać się w Zalewie Wiślanym. Odpowiem Donaldowi Tuskowi, żeby się wykąpał w Wiśle, bo idziemy po Hannę Gronkiewicz-Waltz _ - powiedział.

Wybory prezydenckie w Elblągu

Wybory w Elblągu rozpisano ze względu na wynik kwietniowego referendum, podczas którego mieszkańcy miasta odwołali dotychczasowego prezydenta Grzegorza Nowaczyka z PO i całą Radę Miasta. 96 procent elblążan, którzy stawili się przy urnach, stwierdziło wówczas, że to, jak rządzący kierują miastem, już nie daje się wybaczyć.

W pierwszej turze czerwcowych wyborów prezydenckich w Elblągu wygrał Jerzy Wilk z wynikiem blisko 32 procent głosów. Tuż za nim znalazła się Elżbieta Gelert. Na nią zagłosowało 21 procent.

Prowodyrem zmian, o których mówi dziś cała Polska była grupa Wolny Elbląg, która pod wnioskiem o zmianę rządzących zebrała ponad 10 tysięcy podpisów. Jak odnotowała Polska Agencja Prasowa, głównymi zarzutami były: _ niekompetencja, arogancja i utrata zaufania mieszkańców _. Tym samym, jak zauważył pełnomocnik grupy Kazimierz Falkiewicz: _ lokalna społeczność pokazała, że jeśli władza zawodzi, to potrzeba zmian. _

Walka o stołek w Elblągu to nie kwestia prestiżu, ale być albo nie byćWybory w Elblągu to przede wszystkim plebiscyt popularności, jaki urządziły sobie obie partie. Plebiscyt mało elegancki. 3 lipca do sieci wyciekło nagranie, na którym kandydat PiS w wulgarnych słowach mówił o współpracy z Ruchem Palikota przy przygotowywaniu zgubnego w skutkach dla dotychczasowego prezydenta referendum._ Zrobiliśmy wspólnie referendum. Chwała za to. Każdy robił z różnych powodów, ale cel był jeden - wyp...lić tych z Platformy i już _ - informował swojego rozmówcę Jerzy Wilk.

Na zarzuty o zmowę z RP, kandydat odpowiadał skargami na _ brudną kampanię _. _ Przeciwko mnie kieruje się zmanipulowany, pocięty, pseudosensacyjny materiał _ - napisał w oświadczeniu. A wulgaryzmy? To tylko _ konkretny, męski język _, będący emocjonalną reakcją człowieka, któremu serce krwawi na _ to, co zrobiono z naszym miastem, jak je zniszczono, jak je zadłużono, jak utrudniono nam codzienne życie _. Ruch Palikota z kolei stwierdził jedynie, jak bardzo mu przykro z powodu takiego, nie innego przebiegu kampanii.

Że elblążan czeka _ wybór z piekła rodem _ nie miał wątpliwości lider RP już w czerwcu. Janusz Palikot, którego kandydat odpadł z rywalizacji z symbolicznymi 4,8 procent głosów grzmiał, że teraz miasto będzie postawione w sytuacji nie do pozazdroszczenia. - _ To wybór pomiędzy arogancją, jaką Platforma zademonstrowała, a ciągotami autorytarnymi i awanturniczą polityką PiS _ - mówił lider RP dla PAP.

- _ Wybory są ważnym sygnałem ostrzegawczym, że jeśli Platforma rządzi, tak jak rządzi, a my nie potrafimy się jako centrolewica porozumieć i stworzyć alternatywy, to może być tak, że władza w całym kraju trafi w ręce Jarosława Kaczyńskiego z fatalnymi skutkami dla naszej ojczyzny _ - dodawał.

Co do jednego z pewnością miał rację. Elbląg stał się papierkiem lakmusowym ogólnopolskiego poparcia dla obu partii. Stąd też obaj liderzy postanowili do cna wykorzystać medialny szum, jaki narósł wokół tej miniaturki Polski. Do Elbląga, wesprzeć swych kandydatów, ciągnęli politycy niemal wszystkich szczebli. -_ Premier chyba ze trzy razy, również prezes PiS-u, ministrowie. Także zainteresowanie było, ale czy coś z tego wyniknie dla Elbląga? _ - zastanawiał się jeden z mieszkańców w rozmowie z IAR.

I chociaż ogarniające całą Polskę emocje starał się chłodzić Marszałek Senatu Bogdan Borusiewicz mówiąc, że głosowanie lokalne bynajmniej nie można porównywać z tymi ogólnopolskimi, liderzy partii nie próżnowali. Donald Tusk obiecywał w imieniu Elżbiety Gelert _ parę fajnych, dobrych rzeczy _, Jarosław Kaczyński zżymał się na niego za _ obronę kolesiostwa _, jaką zdaniem prezesa, uprawiał w Elblągu premier.

Wszystko dlatego, że sytuacja w tym mieście odwzorowuje to, co dzieje się w całym kraju. Przewaga PiS-u nad PO w sondażach poparcia stale rośnie. Najnowszy, stworzony przez Millward Brown dla Faktów TVN daje partii Kaczyńskiego aż 35 procent głosów. Platformie dużo mniej, bo jedynie 26. Jeśli porównać te wyniki z poprzednim badaniem, Donald Tusk ma powody do zmartwienia. PO straciła 6 punktów procentowych, PiS w tym czasie zyskał 4.

Czytaj więcej o wyborach w Elblągu w Money.pl
To najbardziej emocjonujące wybory roku Policjanci z Elbląga odebrali dwa zgłoszenia związane z zakłócaniem ciszy referendalnej.
_ Działacze PO składają fałszywe obietnice _ Działacze PO przed drugą turą wyborów prezydenckich w Elblągu składają ludziom obietnice bez pokrycia związane z infrastrukturą - mówili parlamentarzyści PiS.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)